Kasia i Bartłomiej połączyli dwa mieszkania w jedno. Nie obyło się bez problemów
Kasia z Bartłomiejem obejrzeli sporo ofert nieruchomości, zanim zdecydowali się na niecodzienne rozwiązanie – zakup i połączenie dwóch sąsiadujących ze sobą mieszkań. Powstało lokum idealne, które spełniło wszystkie ich potrzeby.
Autor: Projekt: Ewa Stankiewicz-Świniarska/Studio Ewa Stankiewicz Architekt, zdjęcia: Marcin Grabowiecki, stylizacja: Eliza Mrozińska
Kasi zależało na jasnej, klarownej aranżacji pozbawionej zbędnych elementów, z subtelnie wyczuwalnym paryskim klimatem. – Nawiązują do niego delikatne detale i wykończenie zabudowy, które jedynie przywołują skojarzenia ze stylem. Nie odwzorowują go jeden do jednego – mówi architektka Dębowy stół jadalniany zamówiliśmy z mężem w stolarni, która znajduje się obok naszego poprzedniego mieszkania. Przy meblu mieści się osiem osób, a z dostawką dwanaście. Lubimy przy nim zasiadać nie tylko do posiłków. Krzesła kupiłam na targu staroci, zanim się tu wprowadziliśmy – opowiada Kasia/
Do studia projektowego Ewy Stankiewicz Kasia i Bartłomiej trafili z polecenia… architektów ze swojej rodziny. Wspólnie z nimi doszli do wniosku, że zdystansowane spojrzenie projektantów, którzy wcześniej nie znali się z właścicielami mieszkania, zaowocuje świeżymi rozwiązaniami. – To była bardzo dobra współpraca – mówi architektka.
Zobacz też: Mieszkanie dla rodziny: jak wybrać idealne miejsce do życia? PRAKTYCZNE RADY
– Klienci zgłosili się do nas już z konkretną wizją, listą założeń, a nawet wstępnym planem – wspomina. Priorytetem było połączenie obu mieszkań, a następnie wyodrębnienie w powstałej przestrzeni dwóch głównych stref funkcjonalnych. Dziennej – z salonem, kuchnią, jadalnią i małą garderobą oraz części prywatnej – z sypialnią właścicieli, pokojem dla synka, drugą garderobą, gabinetem do pracy. Większość ścian, poza konstrukcyjnymi, została wyburzona. Wtedy się okazało, że wysokość obu mieszkań znacznie się różniła! Do harmonogramu prac remontowych musiał więc dojść nieplanowany punkt – niwelacja tej różnicy.
Architekci przeorganizowali rozkład pomieszczeń. Sypialnię gospodarzy usytuowali po wschodniej stronie planu, by rano do pokoju zaglądało słońce. Strefę dzienną – gdzie domownicy najdłużej przebywają popołudniami – umieścili od zachodniej wystawy okien. Wnętrza łączy klarowny trakt komunikacyjny w kształcie litery T. Rozwiązano też kwestię przechowywania – wszystko, łącznie z rowerami (w pomieszczeniu gospodarczym) nie tylko się mieści, lecz także ma swoje łatwo dostępne miejsca w schowkach i efektownych zabudowach.
Nie zaczynaj od ładnych drobiazgów. Aranżując wnętrze, weź pod uwagę trzy podstawowe zagadnienia. Dzięki nim zachowasz ład kompozycyjny, a wnętrze będzie funkcjonalne.
1. Podział na strefy. Najpierw wyznacz na planie wnętrza miejsce do spania (najbardziej zaciszne, w miarę możliwości daleko od drzwi). Następnie wolny od mebli „plac” do zabawy oraz kącik do nauki i miejsce do przechowywania.
2. Kolorystyka. Pamiętaj, że zabawki i książeczki są zwykle barwne, ale też często przypadkowe (np. otrzymane w prezencie). Nie przesadzaj więc z kolorami ścian. Sprawdzą się neutralne lub pastelowe, ożywione brytem tapety.
3. Meble. Pomyśl o takich, które można zmodyfikować, dopasowując je do wieku dziecka. Przydadzą się modułowe, lekkie, które bez kłopotu się przestawia. Wysokie regały przymocuj do ściany. Muszą być bezpieczne.
Mam praktyczne podejście do urządzania wnętrz. Przystępując do projektu, proszę swoich klientów m.in. o podanie listy rzeczy, które chcą zmieścić w nowym mieszkaniu. Często nie zdają sobie sprawy, jak jest ich dużo. Grill, rowery, wózek dziecięcy… na ogół nie bierze się tego pod uwagę. Dzięki bardzo konkretnej liście można dobrze zorganizować magazynowanie, znajdując dla wszystkich przedmiotów funkcjonalne rozwiązania. W tym mieszkaniu zaprojektowałam dużą pojemną zabudowę wzdłuż ściany w strefie dziennej. Zajmuje całą wysokość wnętrza, jest jasna, dobrze oświetlona – nie przytłacza. Mieści zarówno sprzęt kuchenny, jak i wiele innych rzeczy posegregowanych tematycznie i zgodnie z częstotliwością używania. Dla Kasi ład jest podstawą aranżacji. Oprócz zabudowy zostały wygospodarowane dwie garderoby i pomieszczenie gospodarcze, ponieważ mieszkanie nie ma piwnicy ani tzw. komórki.
Mieszkania z wyspą kuchenną — GALERIE ZDJĘĆ
Autor: Mariusz Bykowski
Wyspa kuchenna dzieli część dzienną na strefy: wypoczynkową, jadalnię i kuchnię. Wysoka zabudowa na wyspie od strony kuchni mieści w sobie schowki i sprzęt AGD. Po stronie salonowej zaaranżowano natomiast długi barek i zabudowę tv.
Autor: JT GRUPA
W kuchni znajduje się duża wyspa z kuchenką po jednej stronie i część jadalna z hokerami firmy Miniforms po drugiej.
Autor: Konrad Kalbarczyk
Kuchnia na poddaszu: aranżacja w stylu skandynawskim.
Autor: Projekt: Ewa Stankiewicz-Świniarska/Studio Ewa Stankiewicz Architekt, zdjęcia: Marcin Grabowiecki, stylizacja: Eliza Mrozińska
Kasi zależało na jasnej, klarownej aranżacji pozbawionej zbędnych elementów, z subtelnie wyczuwalnym paryskim klimatem. – Nawiązują do niego delikatne detale i wykończenie zabudowy, które jedynie przywołują skojarzenia ze stylem. Nie odwzorowują go jeden do jednego – mówi architektka Dębowy stół jadalniany zamówiliśmy z mężem w stolarni, która znajduje się obok naszego poprzedniego mieszkania. Przy meblu mieści się osiem osób, a z dostawką dwanaście. Lubimy przy nim zasiadać nie tylko do posiłków. Krzesła kupiłam na targu staroci, zanim się tu wprowadziliśmy – opowiada Kasia/