Klimatyczny dom na Mazurach dwóch przyjaciółek o artystycznych duszach

2024-06-12 13:33

Monika mieszka w tym domu ponad 20 lat. W połowie tego czasu dołączyła Dagmara. Od tamtej pory przyjaciółki razem pracują nad stworzeniem idealnego miejsca do życia. – Nie sztuką jest urządzić dom, gdy ma się pieniądze – deklarują. – Sztuką jest go urządzić, ich nie mając! A my do tego chcemy, żeby przestrzeń, w której żyjemy i pracujemy, miała swój niepowtarzalny styl i wyjątkowy klimat!

Spis treści

  1. Wspólne pasje – wspólna droga
  2. Pracownia M&D Dom z pomysłem
  3. Urządzanie wnętrz – pasja i sposób na życie
  4. Śmietniki to nasz sklep meblowy!
  5. Marzenia to plany, które się spełnia
Wyjątkowy mazurski dom Moniki i Dagmary – szafa na ścianie
Autor: Igor Dziedzicki, styl.: Joanna Kowalczyk Miłość do przyrody i sielskiego życia oraz autorskich projketów DIY przyjaciółek widać w każdym zakamarku domu. Część kuchenną i jadalnianą dekoruje wyjątkowe malowidło wykonane przez Dagmarę. Sielski obrazek z krową w roli głównej powstał na… drzwiach starej szafy!

Wspólne pasje – wspólna droga

Monika jest z wykształcenia ekonomistką i przepracowała w zawodzie 10 lat. Jej pasją od zawsze było aranżowanie wnętrz oraz przerabianie starych mebli. Dagmara, plastyczka, mówi o sobie, że ma artystyczną duszę od urodzenia. Mieszkała w Koszalinie, ale w niewielkim lokum, nie mogła tworzyć z rozmachem – za to rozwinęła umiejętność portretowania. Przyjaciółki poznały się w internecie i szybko odkryły, że są bratnimi duszami. Gdy zamieszkały razem na Mazurach, obie rozwinęły skrzydła. Zaczęły od urządzania domu i aranżowania ogrodu, stworzyły pracownię M&D Dom z pomysłem.

– Dziś zajmujemy się projektowaniem wnętrz i odnawianiem mebli na zamówienie oraz tworzeniem ozdób, dodatków do wnętrz, w tym miniaturowych domków – mówią przyjaciółki. – To pierwsze to Monika, a to drugie to Dagmara – dodają ze śmiechem. – Lżejsze dzieła, m.in. domki, powstają w pracowni, na „cięższe roboty” zaś jest doskonale wyposażony garaż.

Chociaż podział obowiązków wynikających z umiejętności i upodobań jest wyraźny, to mnóstwo prac robią razem i wzajemnie sobie pomagając, wspierając się czy podrzucając pomysły. A to przynosi świetne efekty!

Wyjątkowy mazurski dom Moniki i Dagmary – panie domu na tarasie
Autor: Igor Dziedzicki, styl.: Joanna Kowalczyk Dagmara i Monika oraz pies Orzech pozują do „rodzinnego” portretu na tarasie. Do rodzinki należą również suczka Rona, mysz Franek i chomiczka Balbinka. Obie panie kochają zwierzaki i w ogóle naturę. – W tym domu nie ma nic jak „u ludzi” – śmieją się. – Nie lubimy sztampy. Inspiracje czerpiemy z głowy i nie dążymy do ideału. . Zamiast doskonale, niech będzie klimatycznie i przytulnie!

Pracownia M&D Dom z pomysłem

Dagmara i Monika kochają starocia, rzeczy z duszą, uwielbiają też czytać. Książki są dla nich ważną częścią życia i domu (można je znaleźć niemal wszędzie). Stały się również inspiracją do stworzenia flagowego produktu pracowni. 

– Skąd się wziął pomysł na tworzenie domków-podpórek do książek? – zastanawia się Dagmara. – Czasem żartuję, że chyba zaświeciła mi się nad głową taka żaróweczka, jak kreskówkach, gdy bohater wpada na genialną myśl. Spoglądałam na książkę, która czekała, aż ją dokończę i nagle uznałam, że przydałaby mi się jakaś podpórka z charakterem.

Dagmara od zawsze kochała stare wiejskie domki, najbardziej wzruszały ją takie rozwalające się, z odrapanymi, rozpadającymi się elewacjami, odrapanymi drzwiami, okiennicami na jednym zawiasie, to… połączyła w głowie jedno z drugim. Przeniosła je do swojego miniaturowego świata. Zaczęły powstawać domku-podpórki i domki-ozdoby oraz mnóstwo innych rzeczy. Poniżej podpowiada, jak zrobić taką podpórkę czy ozdobę – w galerii zdjęć poniżej instrukcja wykonania domku-podpórki.

– Podpórka do książek w formie domku prezentowana na zdjęciu jest stosunkowo łatwa do zrobienia – mówi Dagmara. – Składa się z kilku zaledwie elementów i poradzi sobie z jej wykonaniem (takiej samej czy podobnej) osoba, która nigdy wcześniej nie miała doświadczenia z projektami DIY. Można zrobić dwie identyczne, aby było „do kompletu” albo różniące się niuansami „dla różnorodności”. Potraktuj tę propozycję jako prototyp, a potem się zabaw, malując ściany, dodają okna, okiennice, pnące rośliny itp.

Urządzanie wnętrz – pasja i sposób na życie

Monika, choć z zawodu ekonomistka, to z zamiłowania jest projektantką wnętrz. Jak sama mówi z radością i przyjemnością zgłębiała wiedzę na ten temat. Odkąd pamięta, zawsze, gdy wchodziła do jakiegoś pomieszczenia czy domu, od razu oczami wyobraźni przestawiała meble, malowała i tapetowała ściany, dodawała dekoracje itp.

– Potencjalny klient nie zawsze umie sobie wyobrazić efekt, dlatego przekonanie go o moich możliwościach jest nie lada wyzwaniem – mówi Monika. – Gdy już uda mi się zdobyć zaufanie, to często rezultat przerasta jego oczekiwania. Wsłuchuję się w potrzeby i oczekiwania osoby, która prosi mnie o pomoc, by jak najlepiej na nie odpowiedzieć. Jakiś czas temu aranżowałam mieszkanie sąsiadki, która ma konie. Lokum znajduje się w stajni. Cieszyłam się jak dziecko, kiedy mogłam puścić wodze fantazji, bo właścicielka dała mi w dużym stopniu wolną rękę. Stworzyłam więc wnętrze odpowiadające jej potrzebom i moim wyobrażeniom (mały kadr poniżej pochodzi z mojego profilu na Instagramie). Sąsiadce tak się spodobała moja robota, że poprosiła mnie o urządzenie kolejnego jej mieszkania!

Dom, w którym mieszkają Monika i Dagmara, podlega stałym przemianom. Wszelkie remonty, włącznie z kładzeniem płytek itp. robią same. Ciągle coś jest też tu dodawane, coś ujmowane, pojawia się nowy kolor, wzór, tkanina… Meble i dodatki nigdy nie mają tu stałego miejsca. One wędrują wraz z wyobraźnią Moniki i… fotel, który stał w salonie, nagle pojawia się na górze w sypialni. Co dwa miesiące zmieniają się dekoracje tak, by wnętrza podążały za porami roku – zobacz poniżej na zdjęciach z instagramowego profilu @shemysh jak to „działa!”

– Uwielbiam zmieniać dekoracje w domu – mówi Monika. – To jest mój czas i moje pole do popisu. Tak naprawdę w domu nie można przejść, bo wszystko jest zagracone. Nie umiem zliczyć, ile kilometrów zrobię, aby np. ulokować wazonik w danym miejscu. Czasem dekorowanie domu rozciągam na dwa dni!

Szczególnie przed Bożym Narodzeniem strojenie domu trwa długo. Wtedy Monika wydobywa z czeluści mnóstwo dekoracji, bo co roku ich przybywa: Dagmara zawsze tworzy nowe, a Monika umieszcza je już wśród istniejących!

Śmietniki to nasz sklep meblowy!

Monika i Dagmara śmieją się, że śmietniki, to tam jest ich darmowy sklep meblowy. Stale coś wyszukują, coś się im trafia. Zresztą teraz, gdy już wszyscy wiedzą, że kochają starocie, to wiele tych rzeczy same pukają do ich drzwi. Rodzice przyjaciółek np. dzwonią, że mają stare nogi od maszyny do szycia, a gdy przyjeżdżają w odwiedziny, przywożą starą wagę czy szpitalną metalową szafkę. Sąsiadka z kolei jadąc do miasta, dzwoni do nichi informuje nas, że ktoś „na gabaryty” wystawił drewniane krzesła. Wszystkie te rzeczy tworzą nasz dom. Jeżeli coś wymaga odnowienia czy zreperowania, to robią, co trzeba, ale czasem zostawiają tak, jak jest i to dodaje uroku. W ogrodowym domku mieści się też składowisko mebli  „na zapas”. Czekają na rozwój wydarzeń i w razie potrzeby przemalowanie czy inną przeróbkę, by pasowały do aktualnej koncepcji wnętrz.

Marzenia to plany, które się spełnia

Z takiego założenia wychodzą przyjaciółki. Marzą więc o rozwoju pracowni M&D dom z pomysłem i… zamieszkaniu w siedlisku nad wodą, wśród drzew i łąk. Marzą o domu z czerwonej cegły, pomieszczeniach gospodarcze, zwierzętach i wszystkim, co potrzeba do samowystarczalności – tak deklarują.

– Marzymy o ciszy i spokoju, kontakcie z przyrodą –  mówią Dagmara i Monika. – Najbliższy sąsiad kilometr od nas. Droga dojazdowa ciągnąca się kilkaset metrów między dębami, dookoła pastwiska, pola uprawne. To jest jedno z naszych najskrytszych marzeń. Czy marzenia się spełniają? Nie... Marzenia trzeba spełniać i do tego właśnie dążymy!