Kocham mój dom!
Danuta i Jacek są ze sobą od 33 lat i razem urządzali dom w Pabianicach. Ona projektowała, on pomagał realizować. Efekt? Po prostu zobaczcie…
Mieszkamy na obrzeżach miasta i to jest cudowne – mówi Danusia. – Czujemy się trochę jak na wsi, a wszędzie mamy blisko. Tę działkę mieliśmy ponad 20 lat, ale dopiero niedawno zrodził się pomysł, by na niej się pobudować. Prace trwały dwa lata. Kupiliśmy gotowy projekt, który zrealizowaliśmy dosłownie jeden do jednego. Wprowadziliśmy się tu zaledwie rok temu…
Coś starego, coś nowego
Danuta od początku wiedziała, jak będzie wyglądał ich nowy dom. Miał być przestronny, pełen światła, z oknami, za którymi widać piękny ogród. Nie trzeba było się też
wiele namyślać nad wyposażeniem, bo pani domu od zawsze kochała stare meble. Namiętnie je kupowała na starociach i aukcjach internetowych, a potem dzień po dniu rzetelnie odnawiała. – Większość rzeczy w domu jest z odzysku – wyjaśnia gospodyni. – Łączę je z nowymi, bo uważam, że taki melanż tworzy klimat.
Ważne inspiracje
– Urządzając dom, kierowałam się gustem, rzecz jasna, ale też namiętnie przeglądałam pisma wnętrzarskie, w tym ulubione „Moje Mieszkanie”. Śmieję się, że niektóre fragmenty to wypadkowa najpiękniejszych zdjęć z MM! Zwłaszcza w łazience widać te wpływy. Większość pomysłów aranżacyjnych pochodzi ode mnie, ale mąż mi pomagał. Jest budowlańcem i potrafi zrobić niemal wszystko. Choć dom budowała ekipa, to on wraz z synami go wykańczał. Z kolei ze mną go urządzał. Razem tworzymy zgrany duet. Zresztą dom to niejedyne nasze wspólne hobby. Jesteśmy zapalonymi podróżnikami i gdy tylko możemy, zwiedzamy (zwłaszcza interesują nas
zamki) i chodzimy po górach. Ponadto uwielbiam czytać. Od 9. roku życia pochłaniam książki tonami. A jeśli znikam domownikom z oczu, to zawsze mogą mnie znaleźć w
ogródku, który kocham. Cieszę się, że Zosia podziela te pasje (i w ogóle wnuczka jest fantastyczna!).