Styl eklektyczny jest idealny dla osób kreatywnych. Ale trzeba pamiętać o tych zasadach
Eklektyzm to łączenie różnych stylów w zgrabną całość. We współczesnych wnętrzach pojęcie to obejmuje także zestawianie elementów z różnych kultur oraz tradycyjnych i nowoczesnych. To ulubiony sposób aranżacji wnętrz osób kreatywnych, bawiących się konwencjami.
Według Wikipedii eklektyzm w sztuce to twórczość kompilacyjna łącząca elementy i treści z różnych stylów, epok i kierunków artystycznych, nieprowadząca do nowej syntezy, nieoryginalna… Nie zgadzam się z tym opisem, bo eklektyzm – trzymający się z dala od konwenansów i schematów oraz lubiący różnorodność – tworzy we wnętrzu nową, interesującą jakość.
Styl eklektyczny daje swobodę wyboru, ale wymaga pewnych zasad. Bez nich przestaje być czymś wyjątkowym, a staje się dziełem przypadku stwarzającym chaos. Aranżując eklektyczne wnętrze, musisz mieć nie tylko wyobraźnię, lecz także wykazać się wyczuciem dobrego smaku i proporcji. Choć to niełatwe, warto próbować, bo intrygujące, zaskakujące zestawienia i nieoczywiste kompozycje dają wspaniały efekt!
Eklektyzm to nie nasz wynalazek. Już Alfred de Musset w 1830 roku narzekał w Spowiedzi dziecięcia wieku: „Nasza epoka nie ma formy… Naszym gustem jest eklektyzm; bierzemy, co znajdziemy, to dla piękna, tamto dla wygody, a jeszcze co innego, bo jest antyczne… Żyjemy zatem wśród szczątków”.
Nam w XXI wieku to się podoba. Dla nas to nie brak formy, lecz styl – tyleż efektowny, co praktyczny i demokratyczny, dostępny dla każdego. Sięgamy po to, co nas bawi i co nam się podoba, łączymy z rzeczami odziedziczonymi po babci, znalezionymi w graciarni czy na aukcji internetowej.
Kreujemy swoje otoczenie, a jeśli nie mamy pewności, czy nasze wybory są trafione, zatrudniamy dekoratora wnętrz. On umieści nasz jedyny cenny antyk wśród skromnych nowoczesnych form.
Takie sąsiedztwo dobrze na siebie działa: uwypukla dekoracyjność zabytku i elegancką prostotę współczesnych mebli. Doskonale też sprawdzi się kombinacja sprzętów orientalnych z minimalistycznym wystrojem. Postindustrialny loft pokocha barokowe lustro w złotej ramie czy stary wiejski stół. Siła kontrastu doda wyrazu twojej aranżacji.
Nie bój się wprowadzić do szykownego salonu plażowej leżanki czy ogrodowego fotela. Dobrze zagrają w odpowiednim kontekście i w obecności kolorów, które powiążą je w harmonijną całość. Bawmy się urządzaniem domu! Element niespodzianki, żartu, szczypta szaleństwa sprawią, że nasze wnętrze będzie jedyne w swoim rodzaju.
Kącik śniadaniowy w śródziemnomorskim klimacie tworzą stół na kabriolowych nogach oraz drzewko oliwne w mosiężnej donicy na tle tapety niczym płytki (Kafle Azure, Sundance Villa, Mind the Gap). Mebel to żaden antyk, ale forma pożyczona od Ludwika XV, a do tego kuchenne krzesła z poduszkami w paski, a powyżej lampa z jeszcze innej bajki, ale podkręca aranżację!
Nowoczesne meble i dodatki świetnie się czują w XIX-wiecznej kamienicy ze sztukateriami, boazeriami, parkietami. Kontrast wyszukanej dekoracyjności z ascetyczną prostotą daje świetny efekt. Nowoczesne lustro (Fazis Opti White, gieradesign.pl) pięknie podkreśla miękkość linii marmurowego kominka. Stojąca obok kanapa i fotele są skromne, prawie nie zwracają na siebie uwagi. Broni się tylko niebieski fotel, bo kolor nadaje mu znaczenie. Główną rolę przypisano architekturze i detalom wnętrza.
Staraj się zrównoważyć rozmaite elementy aranżacji na zasadzie przeciwieństw: coś szalonego – coś spokojnego, coś wzorzystego – coś gładkiego, coś neutralnego – coś kolorowego itd. Chcesz podkreślić jakiś element? Daj mu możliwość zaistnienia, aranżując odpowiednio najbliższe otoczenie.
Włoska jadalnia w skandynawskiej wersji według Paoli Navone, projektantki marki Gervasoni. W kolekcji Gray inspiracją były skandynawski minimalizm i gustawiański szyk. W efekcie widzimy, jak wywodzący się z jednej kultury styl adaptuje się w innej. To eklektyzm bardzo na czasie: łączymy rozmaite style, ale również inspirujemy się różnymi kulturami, robimy śmiałe zapożyczenia i przetwarzamy zdobycze, tworząc nową całość – unikatową.
Bufet w sypialni? Czemu nie! Zmiana funkcji, lekkie przeobrażenie fornirowanych frontów i mamy coś nowego – bieliźniarkę ozdobioną motywem z huculskiego kilimu, a może meksykańskiej chusty. Dobrze koresponduje z krzesłem Aga z lat 70. XX wieku. Ten projekt Józefa Chierowskiego to prawdziwa perełka, która dodaje całości dizajnerskiego charakteru.
Loftowe klimaty, ascetyczne formy sprzętów przełamano zaskakującym sąsiedztwem stylowej kredensowej nadstawki. Zostawiono jej kryształowe szybki, ale ciemne drewno przetarto na biało. Może niepotrzebnie? Teraz wygląda lżej, ale równie surowo, jak pozostałe elementy wyposażenia. Zostawienie naturalnego koloru drewna dodałoby nieco ciepła i finezji tej aranżacji.
Zanim zaczniesz mieszać style, trendy i kolory, zastanów się, czy rzeczy, którymi dysponujesz, dobrze będą razem wyglądały? Zestawiaj sprzęty nowoczesne, o prostej formie ze stylowymi. Tych drugich powinno być mniej, bywa, że wystarczy jeden. Gładkie lakierowane powierzchnie i meble o zróżnicowanej rzeźbie, ozdobione reliefem, płycinami czy listwami, to dobre sąsiedztwo. Czasem warto coś przemalować, aby zagrało z resztą.
Kącik do pracy, w którym dominują soczyste kolory i liczne dekoracje w różnych stylach. Zamiast biurek – sekretarzyki naśladujące rokokowe mebelki do pisania listów, z zewnątrz stonowane, a w środku słodko różowe. W zasięgu różowości znalazły się także nowoczesne krzesła. Tę eklektyczną (i zabawną!) aranżację łatwo uspokoić – wystarczy usunąć część bibelotów.
Surowe loftowe detale przełamano meblami z różnych epok: w głębi stoją indyjski stół i biurowe, gięte, malowane krzesła. W strefie relaksu nowoczesnej sofie towarzyszą dwa fantastyczne fotele wyplatane z kolorowych linek (proj. W. Wołkowski, przełom lat 50. i 60. XX wieku). Stolik jest nieco późniejszy, ale pasuje do tej kompanii. Zastosowana tu w różnych przejawach gama niebieskości sprawiła, że całość jest niezwykle spójna, a ciekawe meble zaś czynią ją efektowną.
Wypróbuj eklektyczne zestawienia w strefie wzorów. Perski dywan dobierz z klarowną geometrią zasłon czy obić meblowych. Duże mocne wzory polubią się z gładkim tłem. Wyższy poziom mieszania stylów to np. łączenie ze sobą gęstych wzorów o rozmaitej proweniencji, np. tapeta Williama Morrisa podbije urodę prostych mebli w stylu skandynawskim, w obiciach we wzory paisley czy szkocką kratę. Ale wymaga to pewnego wyczucia.