Metamorfoza mieszkania w 120-letniej kamienicy. Maria połączyła styl vintage z nowoczesnością
120-letni budynek na poznańskich Jeżycach pamięta zapewne wiele ciekawych historii. – Od kilku lat piszemy swoją – mówi Maria. – Wprowadziliśmy się do mieszkania urządzonego „pod klucz”, ale niekoniecznie w naszym stylu. Dopiero metamorfoza wnętrz sprawiła, że poczuliśmy się naprawdę u siebie.
Autor: Projekt, stylizacja: Sylwia Królikowska-Ciągło/Atelier Wnętrzarskie, zdjęcia: Maria Miklaszewska
Jeśli chcecie go zmieścić w tej wnęce drzwiowej, musimy zwęzić półki o dwa centymetry – oznajmiła architektka Sylwia Królikowska-Ciągło. – Trudno, zróbmy to. Warto! – zgodzili się właściciele. I tak kultowy regał o zmiennych wysokościach, zaprojektowany w 1959 roku przez prof. Rajmunda Teofila Hałasa, trafił do współczesnego salonu. Współczesnego, ale nie nowoczesnego. Obok regału stanął bowiem (upolowany przez Marię w internecie) stolik „niciak” z lat 60., a niedaleko zawisła lampa Multi-Lite marki Gubi (proj. z 1972 roku). Czarno-białe plakaty na ścianie nawiązują do ulubionych krain geograficznych gospodarzy.
Obejrzeliśmy tylko jedno mieszkanie. Dokładnie to, 89 m² w kamienicy z 1902 roku na poznańskich Jeżycach. I zrozumieliśmy, że właśnie do niego chcemy całą naszą czwórką jak najszybciej się wprowadzić – opowiada Maria.
Przyszłych właścicieli urzekł nie tylko klimat secesyjnej kamienicy, eleganckie sztukaterie, oryginalna stolarka drzwi i okien skrzynkowych, stara podłoga skrzypiąca pod stopami czy widok kasztanowca na dziedzińcu domu. Spodobało im się też, że nie muszą wykonywać żadnych prac remontowych, bo mieszkanie zostało wykończone „pod klucz”.
– Dopiero po kilku latach doszli do wniosku, że pragną nadać pomieszczeniom bardziej osobisty rys. Poprosili mnie o metamorfozę salonu, jadalni i sypialni – wyjaśnia projektantka Sylwia Królikowska-Ciągło z Atelier Wnętrzarskiego.
Polecany artykuł: Pięknie zaprojektowane mieszkanie na poznańskich Jeżycach. Aż chce się mieszkać!
Remont zakładał przemalowanie ścian, modyfikację instalacji elektrycznej oraz dostosowanie wystroju do zainteresowań i potrzeb domowników. Natomiast w sypialni kluczowy był aspekt przebudowy garderoby (istniejąca przestała spełniać swoją funkcję). – Projektując wnętrza, kierowałam się zabytkowym charakterem budynku i nieco odmiennymi gustami właścicieli.
Wiedziałam, że Marysia lubi przedmioty vintage oraz dobrej jakości design wykonywany ręcznie. Z kolei jej mąż preferuje nowoczesność. Uznałam, że złotym środkiem będzie dla nich styl eklektyczny – mówi architektka. – Sylwia naprawdę wsłuchała się w nasze potrzeby. W garderobie na przykład półki i drążki „skroiła” pod długość płaszczy, koszul oraz wysokość butów – opowiada gospodyni.
– Profesjonalizmem wykazał się też pan Maciej przeprowadzający remont. Oddał nam mieszkanie w idealnym stanie. Z umytymi oknami, ściereczkami suszącymi się na kaloryferze…. Mistrz! – uśmiecha się Maria.
Projektując ją, warto przemyśleć, co chcemy w niej przechowywać. Po przeprowadzeniu szczegółowej rozmowy z właścicielami mieszkania, zaplanowałam garderobę mogącą pomieścić zarówno ubrania, jak i większe przedmioty. Z części sypialni zaproponowałam wydzielenie przechodniej garderoby (z dwojgiem uchylnych drzwi), w kształcie kubika o wymiarach 220x240 cm. Aby bryła nie przytłaczała przestrzeni, jej jeden bok wykończyliśmy z zewnątrz lustrem, natomiast drugi – wykonaliśmy z lakierowanej płyty MDF w odcieniu jasnej zieleni. Jedynym wyróżniającym się ozdobnym elementem jest porcelanowy szmaragdowy uchwyt drzwi. Dwa zielone fronty po jego prawej stronie to z kolei drzwi do tradycyjnie otwieranej szafy. Wewnątrz garderoby wygospodarowałam miejsce na wieszaki, półki, szafki na buty, a na wysokości ponad 200 cm – półki na rzadziej używane i większe przedmioty. W narożniku zaprojektowałam schowki idealne na AGD, suszarkę i deskę do prasowania.
Jak go urządzić, by każde dziecko miało przestrzeń tylko dla siebie?
1. Na wysokości. Bez względu na wielkość wnętrza, należy wydzielić osobne miejsca do spania. Świetnym rozwiązaniem jest tu łóżko piętrowe albo łóżka na antresolach, a pod nimi miejsca na biurko lub plac zabaw. Zadbajmy również o krzesła i stoliki z regulowanymi wysokościami siedzisk oraz blatu.
2. Jasny podział. W regałach i szafach określmy, które szafki lub półki należą do którego dziecka. Maluchowi warto zarezerwować te w niższych rejonach.
3. Sposób wyrazu. Dobrze, by każde dziecko miało swoją „przestrzeń artystyczną” (np. tablicę magnetyczną lub do rysowania kredą) oraz tajemne schowki.
4. Razem czy oddzielnie? Bardzo mały pokój warto ujednolicić kolorystycznie, ale już w nieco większym można paletą barw optycznie zaznaczyć strefę osoby, która w niej rządzi.
Autor: Projekt, stylizacja: Sylwia Królikowska-Ciągło/Atelier Wnętrzarskie, zdjęcia: Maria Miklaszewska
Jeśli chcecie go zmieścić w tej wnęce drzwiowej, musimy zwęzić półki o dwa centymetry – oznajmiła architektka Sylwia Królikowska-Ciągło. – Trudno, zróbmy to. Warto! – zgodzili się właściciele. I tak kultowy regał o zmiennych wysokościach, zaprojektowany w 1959 roku przez prof. Rajmunda Teofila Hałasa, trafił do współczesnego salonu. Współczesnego, ale nie nowoczesnego. Obok regału stanął bowiem (upolowany przez Marię w internecie) stolik „niciak” z lat 60., a niedaleko zawisła lampa Multi-Lite marki Gubi (proj. z 1972 roku). Czarno-białe plakaty na ścianie nawiązują do ulubionych krain geograficznych gospodarzy.
Zobacz także: Jak połączyć styl retro z nowoczesnością? Zaglądamy do wyjątkowego mieszkania w Łodzi
Autor: Dariusz Jarząbek
W centrum mieszkania znajduje się przestrzeń wspólna, z kuchnią. Można stąd przejść do dwóch pozostałych pomieszczeń, z których jedno zostało zaaranżowane na minimalistyczną sypialnię, a drugie - na salon, którego wnętrze nie przytłacza dużą ilością mebli.