Mieszkanie architektki w stylu japandi i hygge. Jest jasne i przytulne!
Szewc bez butów chodzi? Nie tym razem! Dzisiaj zaglądamy do mieszkania Mai Śmichury, architektki z pracowni Deer Design, które odzwierciedla jej profesjonalne podejście do projektowania, ale również jej osobiste potrzeby. Urządzone w duchu minimalizmu z nutą japońskiej estetyki i duńskiego hygge jest oazą spokoju i funkcjonalności zachwycającą niebanalnymi rozwiązaniami.
Autor: Projekt: Maja Śmichura / Deer Design, zdjęcia: Zagórny Studio
Spis treści
- Funkcjonalność w służbie estetyki
- Mieszkanie w stylu japandi, hygge i wabi sabi
- Designerskie akcenty w sercu domu
- Kuchnia w stylu japandi
- Sypialnia – miejsce na relaks
- Domowe spa – łazienka
- Mieszkanie w stylu japandi, wabi-sabi i hygge. Zdjęcia
Funkcjonalność w służbie estetyki
Poszukując idealnego lokum, architektka od razu dostrzegła potencjał tego położonego na parterze, 56 m mieszkania w nowej inwestycji w Warszawie. Nie obyło jednak się bez zmian w układzie przestrzennym, aby maksymalnie wykorzystać dostępną przestrzeń.
Architektka pomniejszyła hol, co pozwoliło na ustawienie tam przestronnej szafy z lustrzanymi frontami optycznie powiększającej korytarz. Poza tym toaletę zamieniła na garderobę, do której bezpośrednio wchodzi się z sypialni. Tam też znalazło się miejsce na pralkę, co pozwoliło zamienić łazienkę wyłącznie w strefę relaksu.
Listen to "Hydroizolacja dachu - papa czy membrana? MUROWANE STARCIE" on Spreaker.Mieszkanie w stylu japandi, hygge i wabi sabi
Chociaż w swojej pracy architektka często łączy różnorodne style i śmiało wprowadza eklektyczne dodatki, we własnym mieszkaniu postawiła na spokój i harmonię.
– Inspirowałam się stylem japandi w połączeniu z wabi-sabi i wątkami organicznymi, ale z przełamaniem w postaci nawiązań do stylu Memphis – mówi Maja Śmichura.
Tym sposobem stworzyła wnętrze, w którym dominują naturalne materiały i organiczne formy. Posadzki z mikrocementu i drewna, falujące linie mebli oraz subtelna paleta barw – od bieli, przez odcienie naturalnego drewna, po delikatne szarości – tworzą kojącą atmosferę.
– Mieszkanie położone jest na parterze, więc od początku byłam zdecydowana rozświetlić je jasnymi barwami. Stąd białe ściany i sufity, odcienie naturalnego drewna, delikatne szarości. Neutralną bazę przełamują czarne dodatki oraz mocne akcenty kolorystyczne, jak niebieskie lustro, zielona szafka RTV, żółte lampki w sypialni – wymienia architektka.
Designerskie akcenty w sercu domu
Będący centrum domowego życia salon został zaprojektowany z myślą o komforcie i elegancji. Jednym z pierwszych zakupów Śmichury był stolik kawowy z naturalnego marmuru, wokół którego powstała reszta aranżacji.
Czarne drewniane meble w części jadalnej ustawiono na tle ułożonej w łuk podłogi. Ciekawym rozwiązaniem jest regał, który zamiast wzdłuż ściany, stanął prostopadle do niej, jednocześnie domykając widok z holu i przysłaniając grzejnik.
Kuchnia w stylu japandi
Kuchnia w stylu japandi emanuje ciepłem i funkcjonalnością. Laminat imitujący naturalny fornir oraz kwarcyt na blacie to starannie dobrane materiały, które łączą estetykę z funkcjonalnością.
Zamiast górnych szafek pojawiła się lekka półka, a połyskliwe płytki w typie zellige dodają wnętrzu blasku. Całość tworzy przestrzeń, która jest zarówno elegancka, jak i przytulna.
Sypialnia – miejsce na relaks
W głównej sypialni, dzięki przemyślanemu układowi ścian, znalazło się miejsce na pojemną szafę oraz lustro, które optycznie powiększa pomieszczenie.
Najważniejszym meblem jest jednak łóżko z pojemnym schowkiem i zagłówkiem przypominającym duże poduchy, które od razu nastraja do snu.
Domowe spa – łazienka
Łazienka, nazywana przez gości domowym spa, jest oazą relaksu dzięki użyciu naturalnych materiałów i stonowanej palety barw. Zabudowa z drewna, płytki imitujące jasny kamień oraz wygodna wanna tworzą atmosferę spokoju.
Mieszkanie w stylu japandi, wabi-sabi i hygge. Zdjęcia
Autor: Projekt: Maja Śmichura / Deer Design, zdjęcia: Zagórny Studio
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Tak mieszka Magda Jagnicka! Mariaż stylu retro z japandi
Autor: Materiał prasowy/Cosentino
Właśnie w takim stanie zastała je Magda, kiedy je kupiła. Poza całkowitą zmianą wystroju zdecydowała się również na zmiany w układzie przestrzennym. Dzięki wyburzeniu ściany między salonem a kuchnią, strefa dzienna stała się nie tylko bardziej przestrzenna, ale też lepiej doświetlona. — Nigdy wcześniej nie miałam otwartej kuchni, zawsze to było oddzielne pomieszczenie. Nie mogłam wyobrazić sobie lepszego miejsca, by komfortowo gotować i spotykać się ze znajomym — mówi Magda.