Mieszkanie i my, jak wyrazić siebie
Nikt nie mógł lepiej zaprojektować mieszkania od jego właścicielki. Adrianna jest trenerką biznesu i life coachem, czyli specjalistką od doradzania innym, jak wyrażać swoją osobowość. Jesteście już ciekawi, co jej dom mówi o niej?
Autor: Marcin Czechowicz
Adrianna przy podejmowaniu trudnych decyzji widzi przede wszystkim dobre strony sytuacji. Cztery lata temu szukali dużego mieszkania, bo lubią przestrzeń i solidne, wygodne meble. Trafili na 70-metrowe, na parterze bloku w warszawskim Natolinie. Trochę za małe, ale za to z dużo większym ogrodem. To była zaleta nie do pogardzenia.
Adrianna jest świetną negocjatorką. Transakcja doszła do skutku po dwóch dniach. A może po prostu śpieszno jej było zacząć remont. Bo aranżacja wnętrz to prywatna pasja Adrianny, choć ma wiele wspólnego z zawodem. Life coach musi posiadać wiedzę psychologiczną - mówi. - Gdy wchodzę do cudzego mieszkania, od razu widzę, jakich zmian, często niewielkich, trzeba dokonać, aby wnętrze odpowiadało osobowości właścicieli.
Zmiany są na lepsze
Adrianna sporo o tym wie z własnego doświadczenia. Studiowała w szkole teatralnej. Gdy urodziła córkę, zdecydowała, że wieczory będzie spędzać w domu, a nie na scenie. To nie znaczy, że postanowiła poświęcić się dla dziecka. Wybrała inny, równie fascynujący zawód, który dawał jednak większą swobodę dysponowania czasem. Ukończyła szkołę trenerów i instytut doradców osobowości, założyła firmę Harmonic. Zajmuje się szkoleniami dla biznesu, reklamą, fotografią, stylizacją. - Czasem pracuję również jako stylistka ubioru. - Zmiana stylu ubierania się to dla mnie proces wewnętrznej przemiany osobowości. W przeciwnym razie nowy strój jest tylko przebraniem. Podobnie jest z moim domem. Zmienia się na przykład wtedy, gdy czuję nieodpartą chęć zrealizowania marzenia.
Niebieski znaczy podróż
Niedawno tradycyjna kuchnia Adrianny z dębowymi szafkami, kremowymi płytkami i koronkowymi zasłonkami w oknie oniemiała w zachwycie. Na jednej ze ścian pojawił się intensywny turkus, a na blacie stanął kosz z południowymi owocami. Zapachniało przygodą. - Ta ściana to moje wrota do Meksyku - wyjaśnia gospodyni. - Albo do jakiegokolwiek innego fascynującego miejsca. Oboje z mężem uwielbiamy niespodzianki. Wyruszamy w zaplanowaną podróż, a potem nagle skręcamy w nieznanym kierunku… W domu Rafał też potrafi zaskoczyć żonę szybką decyzją. Na dwa dni przed Bożym Narodzeniem uznał, że ich kolonialny stół mu nie odpowiada, bo stoły powinny mieć duszę. - Zrób mi dobrą kawę - powiedział - a ja w tym czasie taki kupię. I zasiadł do Internetu. W Wigilię przyjechał mebel przedwojenny, rozkładany, w dodatku za niewielkie pieniądze. - Oboje lubimy zmiany, więc z zasady kupujemy niedrogo - dodaje na koniec Adrianna.
Dom i my, czyli jak wyrazić siebie
- Dopóki umiemy się zmieniać i zrobić coś inaczej niż zwykle, dopóty czujemy się młodzi. Miej odwagę eksperymentować i nie zakładaj, że urządzasz się na zawsze.
- Jeśli lubisz zmiany, niech baza mieszkania (podłogi, płytki) będzie neutralna.Tapety, kolor ścian, obrazy, poduszki, zasłony - tymi ruchomymi elementami łatwo zmienisz styl.
- Poznawaj siebie poprzez wybieranie tego, co ci się naprawdę podoba i dopiero potem patrz na cenę. Jeśli zakochasz się w jakimś przedmiocie, bądź gotowa zapłacić za wiele lat radości, że go masz. Nie kupuj tylko dlatego, że coś jest akurat w promocji.