Mieszkanie, które podlega ciągłej metamorfozie. Taki pomysł na wnętrza miała Iza z Warszawy
Iza i jej rodzina lubią zmiany, szybko podejmują decyzje. Swoje mieszkanie urządzili tak, by za pomocą dodatków łatwo zmieniać jego styl. Teraz jest praktycznie, ciepło, przytulnie.
Powrót na warszawski Mokotów był marzeniem Izabeli. Tam się wychowywała i dorastała, a później wyfrunęła z rodzinnego gniazda i ukochanej dzielnicy. Gdy po latach pojawiła się możliwość kupna mieszkania w okolicy, Iza i jej partner nie zastanawiali się długo. Wracamy na Mokotów! – postanowili. Podjęcie decyzji ułatwiła im świetna lokalizacja: blisko do rodziny, przedszkola, sklepów, a na dodatek przez okna widać dom, w którym Iza spędziła dzieciństwo.
Mieszkanie było w stanie deweloperskim, więc nowi właściciele postanowili skorzystać z pomocy architekta Huberta Dziedzica. Przedstawił im kilka wersji projektu – z otwartą przestrzenią, kuchnią połączoną ze strefą dzienną. Ostatecznie Iza postanowiła pozostać przy planie dewelopera. Kosztem salonu powiększono jedynie pokój córek, dziś pięcioletnich bliźniaczek. W zasadzie cały projekt dostosowano do dzieci.
– Tak umeblowaliśmy mieszkanie, żebym nie musiała się martwić o tapicerkę krzeseł czy porysowany blat stołu. Postawiliśmy na materiały łatwe w pielęgnacji – mówi Iza. – Głównym założeniem było stworzenie stałej, neutralnej bazy, do której wszystko pasuje. A styl wystroju można zmieniać za pomocą mebli przenośnych i dekoracji – dodaje projektant. Dużo uwagi poświęcono funkcjonalnemu podziałowi przestrzeni pod kątem całej rodziny.
W kuchni zmieścił się okrągły stół dla czterech osób. W salonie urządzono strefę wypoczynkową oraz jadalnianą. Wnętrza są praktyczne i minimalistyczne, ale też ciepłe i przytulne (dzięki drewnianej podłodze oraz dodatkom). Przez duże okna do środka wpada sporo słońca. Na balkonach rosną dekoracyjny bluszcz, obłędnie pachnące zioła i lawenda. Tu po prostu chce się mieszkać.
Zgrane trio
Biel, szarość i naturalne drewno – to one wiodą prym w mieszkaniu. Zabudowa meblowa wykonana jest z lakierowanego MDF-u. Pas ze szczotkowanej stali odcinający fronty dolne od górnych, dodaje szafkom lekkości. Drewniana podłoga, stół z krzesłami i dekoracyjny ptaszek (BoConcept) ocieplają wnętrze, neutralizują zimne szarości.
Dwa w jednym
Urządzanie kuchni przerażało Izę – długie na pięć metrów pomieszczenie było jak wąski tunel. Efekt przerósł jednak oczekiwania pani domu. Poza pojemną zabudową zmieścił się tu nawet stół. Nie brakuje też oryginalnych rozwiązań, takich jak nieco ukryta półka na książki czy korkowa ściana (miejsce na rysunki córek, zdjęcia i notatki).
Nietypowe ozdoby
Zabudowa wisząca jest biała. Jedynie szafki na jej końcach mają lustrzane fronty, które optycznie poszerzają wąskie pomieszczenie. Kolor dolnych szafek (ukochany turkus Izy) zmienia odcień w zależności od natężenia światła. Nad stołem obok lampy wiszą „do góry nogami” dwie doniczki ze świeżymi ziołami. Rozwiązanie praktyczne, a zarazem dekoracyjne.
Plamy zieleni
Jedna ze ścian sypialni gospodarzy została niebanalnie ozdobiona mchem dekoracyjnym. Chrobotek reniferowy – tak nazywa się ten porost pochodzący z Norwegii – nie wymaga specjalnego podłoża, „karmi się” wilgocią. Oryginalna lampa wisząca z IKEA to model, w którym pociągając za sznurki, zmienia się kształt klosza, a wraz z nim natężenie światła. Iza nie mogła się jej oprzeć.
Dobór odpowiedniego oświetlenia jest kluczowy dla kreowania przestrzeni sypialnianej. Barwa i natężenie światła muszą sprzyjać wyciszeniu i relaksowi, dlatego wybierajmy ciepłe światło. W sypialniach z łóżkiem dwuosobowym ważne są lampki boczne, pozwalające na indywidualne sterowanie światłem po każdej stronie łóżka. Warto zdecydować się na lampki z ruchomymi kloszami i ramionami. W projekcie nie możemy zapom-nieć o głównej lampie górnej, której forma nada charakter wnętrzu i będzie ciekawą dekoracją. Pamiętajmy o dodatkowych źródłach światła, takich jak zintegrowane oświetlenie szaf czy taśmy LED-owe stosowane we wnękach i sufitach podwieszanych.
Siła iluzji
W mieszkaniu są dwie łazienki. Aż trudno uwierzyć, że ta mniejsza ma tylko 2,2 m² powierzchni. Architekt długo przekonywał właścicieli, że zmieści się tu więcej niż sama toaleta. I udało mu się. Poza miską WC znalazły się w niej prysznic, umywalka, konsola z pojemnymi szufladami. Lustra są podgrzewane, aby na ich powierzchni nie osadzała się para. Wraz z odpowiednim oświetleniem optycznie powiększają pomieszczenie.
Projektowa konsekwencja
Stałe meble w mieszkaniu zaprojektował architekt Hubert Dziedzic. Mają spójną formę i powtarzające się materiały. Szafkę w łazience wyróżnia taka sama granitowa rama i blat jak w zabudowie kuchennej. Stal (tym razem polerowana), pojawia się także w kuchni i w salonie.
Dzięki kilku sprawdzonym trikom niewielka łazienka może sprawiać wrażenie przestronnej. Odpowiednio dobrane barwy czy oświetlenie mogą zdziałać cuda.
1. Kolory i formaty. Na ścianach, suficie i podłodze sprawdzą się chłodne barwy, takie jak biel, jasne odcienie szarości, zieleni, niebieskiego. Wywołują złudzenie oddalania się ścian od siebie. Zastosuj duże formaty płytek – tworzą jednolitą, spokojną, optycznie większą powierzchnię.
2. Oświetlenie. Im lepiej pomieszczenie jest oświetlone, tym większe się wydaje. Zrezygnuj z jednego centralnego źródła światła – postaw na halogeny, listwy LED-owe, podświetlane lustra. Oświetlenie o chłodnobiałej barwie sprawi, że mała łazienka wyda się większa i czystsza.
3. Lustra i błyszczące powierzchnie. Sięgnij po duże tafle lustrzane oraz płaszczyzny wykończone na wysoki połysk (fronty szafek, płytki ścienne, armaturę). Odbijają światło i całe wnętrze, wywołując wrażenie większej przestrzeni.
Tekst: Zofia Malicka
Projekt: Hubert Dziedzic Architektura Wnętrz
Zdjęcia i stylizacja: Maria Miklaszewska i Martyna Rudnicka