"Plan zakładał trzy pokoje, z jednego zrezygnowałyśmy". W mieszkaniu Lilianny króluje styl eklektyczny
W salonie pod betonowym sufitem i fabryczną lampą stanął fornirowany stół w klimacie art déco. Natomiast loftowy aneks kuchenny od industrialnego biurowego regału oddziela „obfita” buduarowa kanapa. Skąd takie zestawienia? Taki był plan: połączyć elementy pozornie się wykluczające, stworzyć z nich zaskakujące kompozycje. W stylu eklektycznym.
Chociaż mieszkanie zostało kupione w celach inwestycyjnych, do jego wyboru mocno przyczyniła się lokalizacja oraz sąsiedztwo przyjaciół, którzy też docenili potencjał tego miejsca – opowiada właścicielka. Osiedle znajduje się na terenie parku przy zabytkowym forcie.
– Latem okalający go kanał zapełnia się kajakarzami, a przez cały rok na jogging ściągają tu mieszkańcy pobliskich osiedli. Ta okolica jest jedyną możliwą alternatywą dla ludzi, którzy od 15 lat swój warszawski adres mają w lesie – śmieje się właścicielka.
Ponad 50-metrowe mieszkanie w mieście w przyszłości ma być tymczasowym adresem dzieci albo dodatkowym lokum dla rodziców, marzących o podróżowaniu po świecie. – Pierwotny plan zakładał trzy pokoje – opowiada Karolina Wilk z Qbik Design. – Z jednego z nich zrezygnowałyśmy, by zmienić układ sypialni, powiększyć łazienkę i strefę dzienną. Dzięki temu uzyskałyśmy też dużo miejsca do przechowywania.
Jeśli chodzi o aranżację, to od mojego pierwszego spotkania z klientką mocno ewoluowała – dodaje projektantka. – Ale obu nam zależało na mieszkaniu z duszą i charakterem. Świetnie się czuję we wnętrzach eklektycznych i cieszę, że pod tym względem doskonale się dopasowałyśmy – podsumowuje.
LILIANNA
Z zawodu jest tłumaczką, z zamiłowania podróżniczką i nauczycielką hawajskiego masażu uzdrawiającego lomi lomi nui, a także, jak sama mówi, wierną wyznawczynią hawajskiej filozofii życia – siedmiu zasad Huny. Życia tu i teraz.
WSZYSTKO GRA
W kompaktowym aneksie kuchennym ścianę nad blatem chroni postarzane lustro. – Fabryczne zacieki umożliwiają utrzymanie go w niezmiennej czystości – śmieje się pani domu.
CO DO DETALU
– Nie chciałyśmy stosować półśrodków. Każdy decyzja była przemyślana, a przedmioty długo wyszukiwane. Wolałyśmy poczekać i trafić na idealne elementy, niż na szybko ratować się ogólnodostępnymi akcesoriami – wyjaśnia Karolina. Ta zasada dotyczyła nawet takich drobiazgów jak uchwyty do szafek.
DO PRACY
Część wypoczynkową salonu zamyka pikowana kanapa w panterkę. Za nią zaaranżowano domowe biuro. Intrygującym tłem dla zaprojektowanego przez Karolinę regału z metalowych profili jest tapeta w geometryczne wzory.
MISZMASZ
Betonowy sufit nadaje wnętrzom loftowy sznyt. – A na podłodze zamiast paneli – położyliśmy piękne dębowe olejowane deski – wyjaśnia właścicielka. Jak z wiekowej kamienicy.
UDANE ZAKUPY
Meble zdobyte na wyprzedażach internetowych odrestaurowałyśmy i przemieszałyśmy z dekoracjami z „sieciówek” – mówi pani domu. – Świetnym źródłem zakupowym były TK Maxx oraz sklep Norm Core, w którym można upolować takie perełki jak stolik kawowy z mosiężnym blatem – dodaje projektantka.
PIĘĆ GWIAZDEK
– Właścicielka marzyła o przeszkleniu pomiędzy sypialnią a łazienką. Udało się nam je zrealizować. Sterowana automatycznie żaluzja w razie potrzeby zapewnia prywatność – wyjaśniają projektantki. Lampa-wentylator i drewniane listewki żaluzji nadają wnętrzu nieco wakacyjny, hotelowy charakter.
TON W TON
Łóżko ma podnoszony stelaż z materacem, dzięki czemu cała jego skrzynia może służyć do przechowywania. Nad tapicerowanym zagłówkiem z mosiężnymi lampkami nocnymi swe miejsce znalazł obraz z atelier Ani Szyszki, przyjaciółki gospodyni (szyszka.netgaleria.eu). Idealnie wpasował się w klimat i kolorystykę tej przestrzeni.
Metraż wnętrza ograniczały słupy konstrukcyjne. Musiałyśmy je uwzględnić, zmieniając układ sypialni. Zależało nam też na tym, by maksymalnie wykorzystać przestrzeń do przechowywania oraz wizualnie powiększyć pomieszczenie. Po wyburzeniu ściany oddzielającej sypialnię od łazienki i zastąpieniu jej szybą oba wnętrza „urosły”. Zastosowałyśmy też grafitowe lustra na frontach szafy (dzięki zgaszonemu odcieniowi nie są tak dominujące jak zwykłe lustra). Pomimo betonu architektonicznego na ścianie – drewniana żaluzja, wykładzina, tapicerowane łóżko, mosiężne dodatki i sporo tekstyliów sprawiają, że sypialnia jest przytulna.
WIĘCEJ ŚWIATŁA
– Szklana ściana łączy pomieszczenia w sposób doskonały – zachwyca się właścicielka. Oba wnętrza zyskują na tym rozwiązaniu, a łazienka dodatkowo ma dostęp do światła dziennego. Strefę prysznica oddziela od umywalki i WC parawan z metalowych profili.
DĄB I MOSIĄDZ
Te dwa materiały zaznaczają swoją obecność w każdym z wnętrz. Pierwszy na frontach szafek (dąb postarzany o rysunku i fakturze drewna) i podłogowej desce. Drugi pojawia się w detalach – lamp, armatury, luster, klamek, okuć.
ROBI WRAŻENIE
– Cienki blat kompaktowy to nowoczesny laminat Forner TT. Choć ma niespełna centymetr grubości, jest odporny jak kamień i można go stosować w miejscach narażonych na kontakt z wodą oraz np. podwieszać umywalkę – mówi projektantka.
Czasy, gdy minilusterko nad umywalką ledwie mieściło naszą twarz, minęły bezpowrotnie. Dziś lustra zajmują nawet całą ścianę i potrafią wspaniale odmienić proporcje wnętrza.
1. Jaki format? Warto wypełnić taflą ścianę nad umywalką (a przy minimetrażu również tę naprzeciw lub przylegającą). Ale uwaga, nad blatem lepiej położyć 1-2 rzędy glazury, to uchroni lustro przed zachlapywaniem go wodą. Potem taflę można dociągnąć do sufitu – będziemy mieć dzięki temu dwa razy więcej światła.
2. Ściana czy płytki? Wiele osób obawia się przyklejania lustra bezpośrednio do ściany, zwłaszcza w nowych budynkach, w których mury jeszcze pracują. Ale to rozwiązanie jest i bardziej estetyczne, i całkowicie bezpieczne – wystarczy do montażu użyć specjalnego elastycznego kleju. Gdy zamocujesz lustro na płytkach, a za parę lat zechcesz je wymienić, płytki już nie będą nadawały się do użytku.