Mieszkanie blogerki, miłośniczki stylu skandynawskiego. Przyjazna i wygodna przestrzeń dla 6-osobowej rodziny
Kasię i jej rodzinę poznaliśmy przez Instagram. Z przyjemnością śledziliśmy kadry z jej codziennego życia i słabość do stylu skandynawskiego. Dzisiaj wiemy, że to coś więcej – prawdziwa pasja! Taka, którą potrafi zarazić tysiące czytelników swojego bloga.
Kilka lat temu Kasia wraz z trójką dzieci wróciła do Polski. Po ponad 12 latach spędzonych w Danii postanowiła przyjechać do Warszawy i razem z partnerem stworzyć tu polsko-skandynawski dom. Podczas poszukiwań idealnego mieszkania do wynajęcia priorytetem była lokalizacja wygodna dla dzieci – blisko szkoły i przedszkola, co w stolicy okazało się nie takie trudne. Ważny był także układ pomieszczeń i zastane wyposażenie, które ułatwiłyby przeniesienie nad Wisłę choć odrobiny klimatu duńskiego domu.
Urządzanie mieszkania Kasia i Andrzej zaczęli od aranżacji pokoików dla dzieci: Heleny, Klary, Olafa oraz syna Andrzeja z poprzedniego związku, który regularnie odwiedza tatę. – To było dla nas najważniejsze, aby dzieci jak najszybciej się odnalazły w nowym kraju, szkole i domu – tłumaczy gospodyni. Zanim Kasia wróciła do Polski, jej blog (my-full-house.com), miał już licznych fanów. Po przeprowadzce czytelnicy z zainteresowaniem śledzili metamorfozę wynajmowanego lokum.
Założenia były precyzyjne: przestrzeń przyjazna i wygodna dla całej rodziny, styl skandynawski. Kasia konsekwentnie przekonuje, że wnętrze w tym stylu łatwiej niż jakiekolwiek inne odmienić lub ożywić za pomocą kilku prostych trików. W zależności od sezonu, mody czy nowych potrzeb każdego z domowników. Może rozwijać się wraz z rodziną, sprzyja wspólnej codzienności. I pozwala na niekończącą się frajdę w dobieraniu i zmienianiu domowych dekoracji.
– Uwielbiam połączenie bieli i drewna. Miękkość wełnianych pledów. Kwiaty jakby „od niechcenia” wstawione do prostych wazonów. A także wszechobecne w Skandynawii świeczniki, porcelanę czy uniwersalne meble i lampy, które cieszą i nabierają uroku przez pokolenia – opowiada.
Przestrzeń rodzinna
Dobór wyposażenia i dekoracji do salonu nie jest przypadkowy. Każdy plakat, świecznik, wazonik czy mebel został dokładnie przemyślany i dopasowany do wnętrza. Stół zrobiony według pomysłu Kasi pozwala wygodnie usiąść całej rodzinie do wspólnych posiłków czy gry w remika. W salonie stoi też ukochany mebel gospodyni – biała drewniana witryna Oliver Furniture, w której trzyma dużą część zbieranej od lat duńskiej porcelany.
Wokoło przyjemności
Na wystrój kuchni gospodarze nie mieli wpływu. Zastaną bazę Kasia postanowiła wyposażyć w kuchenny sprzęt i dodatki, które lubią. Okazało się, że niewielkim wysiłkiem przestrzeń nabiera charakteru w ich stylu. Kupiła lampy Norm69 marki Normann Copenhagen, dobrała kilka dekoracyjnych pojemników do przechowywania żywności, zaaranżowała kącik kawowy. Para przyznaje, że teraz ten fragment pomieszczenia jest ich ulubionym. – Bez kawy nie potrafimy żyć! – dodaje Kasia.
Szybkie metamorfozy
Przedpokój łączy salon z kuchnią oraz częścią sypialną mieszkania. Stare drewniane skrzynki (mają prawie 60 lat) pochodzą z jabłkowego sadu na Bornholmie. Kasia wynegocjowała je od sadownika, przeszlifowała i zaimpregnowała olejem. Pełnią teraz funkcję regału na buty. Obok drzwi stoi biała komoda z IKEA, której wygląd zmodyfikowała za pomocą skórzanych uchwytów. Podobne zdobią również szafkę RTV i szuflady łóżka w sypialni.
Przytulna sypialnia
Jej urządzenie nie było trudne. Lampa z piór, stara francuska metalowa szafka, stoliki nocne oraz lampki zostały przywiezione z Danii. Łóżko gospodarze kupili w IKEA. W weekendy rodzina celebruje nieśpieszne poranki – dorośli czytają książki, piją kawę. Dzieci wpadają do sypialni, by się poprzytulać.
Sztuka dobrana
Vee Speers to australijska fotografka, którą pokochała Skandynawia. Jej plakaty oraz sentymentalne i bajkowe serie zdjęć z dziećmi są bardzo popularne i chętnie wybierane do wnętrz po drugiej stronie Bałtyku. Plakaty z wysyłką do Polski ma w ofercie duński sklep internetowy vissevasse.dk.
Uniwersalny
Właściciele tego pokoju najchętniej spędzają czas na układaniu lego, czytaniu i graniu. Rodzice wybrali dla chłopców ponadczasowe kolory – czerń i biel. Tak jak w innych sypialniach także tutaj znajduje się obszerna szafa, dzięki której łatwiej utrzymać porządek.
Z historią
Parę lat temu Kasia nawiązała kontakt z Nellianną, autorką popularnych w Skandynawii lamp. Holenderka, napisała jej o nowej kolekcji i zapytała Kasię o kolory. – Byłam wówczas na etapie koralowych dodatków, stąd odpowiedź była oczywista – opowiada Kasia. Kiedy parę tygodni później dostała wiadomość, że powstał kolor Gradient Coral, pękała z dumy! W podziękowaniu dostała z Holandii dużą cieniowaną lampę Moth – ćma zawisła w pokoju dziewczynek. Papierowy abażur to produkty holenderskiego duetu Studio Snowpuppe (studiosnowpuppe.nl).
Zapytaliśmy Kasię, od czego trzeba zacząć przygodę z jej ulubionym stylem. Oto jej podpowiedzi:
1. Wiele odmian. Styl skandynawski nie jest jednorodny. Od cukier-kowego, nieco folkowego, z licznymi elementami DIY, po klasyczny New Nordic. Na samym początku warto każdy z nich sprawdzić. Najłatwiej dzięki serwisom takim jak Pinterest lub Instagram.
2. Inwestycja. Znakomita większość skandynawskich mebli i dodatków to artykuły uniwersalne, ale niestety kosztowne. Warto potraktować zakupy jako rodzinną inwestycję. Renomowane marki oferują produkty uznanych projektantów, wyprodukowane przy użyciu najwyższej jakości materiałów. Mogą służyć nam i naszym dzieciom.
3. Baza. Styl skandynawski wymaga przede wszystkim światła. Dlatego decydując się na urządzenie w tym stylu, najczęściej musimy zacząć od przemalowania ścian i sufitu na biało. Idealnie byłoby również, gdyby cała stolarka była w bieli. Kolejnym krokiem jest umiarkowany dobór mebli i dodatków, najlepiej z naturalnych surowców i tkanin. Klucz do sukcesu – konsekwencja w doborze materiałów i kolorów.
Autor: Mariusz Bykowski
Najważniejszym meblem w mieszkaniu jest stary, niemal stuletni kredens. Pieczołowicie odrestaurowany zyskał nowy kolor, blat z konglomeratu i „wnękę” z wzorzystych płytek. Razem ze stołem i, również odnowionymi, niebieskimi fotelami tworzy eklektyczną całość ze współczesnymi meblami. GDZIE KUPIĆ: krzesła Masters Kartell – kartellshop.pl; lampy wiszące Cooper Dutchbone – dutchhouse.pl; zastawa stołowa, sztućce, podkładki – NAP; panele podłogowe Quick-Step – podlogi24.net
Autor: Marcin Czechowicz
– Kolor zabudowy kuchennej jest niezwykły. W dzień, w promieniach słońca, które wpadają do wnętrza, staje się błękitny, a po zachodzie pięknie szarzeje– mówi pani domu.
Autor: Marcin Czechowicz
Gospodyni spędza w kuchni sporo czasu. Lubi gotować i piec. Kocha momenty, gdy w całym mieszkaniu unosi się zapach ciasta.