Nie uwierzysz jaki jest metraż tego mieszkania. Jesteśmy pod wrażeniem!
Joanna jest specjalistką od wysublimowanych, eleganckich wnętrz. Wypełnia je sztuką i rzemiosłem – wyszukuje unikatowe meble i dodatki na aukcjach internetowych, sprowadza je z całego świata. Korzysta z nowatorskich rozwiązań technicznych. Nie lubi sztampy. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Najlepszy przykład? Małe mieszkanie w wielkim stylu.
Mieszkanie powinno być dobrze działającą maszyną, sprawiającą, że żyje się wygodnie i przyjemnie – uważa architektka Joanna Lafuite Tomaszewska, której remont i urządzenie swojego M powierzyli właściciele kawalerki na warszawskim Mokotowie.
Był to jeden pokój z niewielką ciemną kuchnią i całkiem sporą łazienką – całość o powierzchni 35 m², z oknami na jedną stronę. Właścicielom zależało przede wszystkim na tym, aby wydzielić dwie strefy – pierwszą przeznaczoną do odpoczynku, a drugą do pracy. Joanna postanowiła więc poprzestawiać ściany. Otworzyła kuchnię, zmniejszyła łazienkę i oddzieliła sypialnię.
Po przekroczeniu progu mieszkania widzimy otwartą przestrzeń dzienną ze strefą wypoczynkową i jadalnianą. Po lewej stronie wejścia znajduje się narożny aneks kuchenny, po prawej – duża szafa oraz drzwi do łazienki, a dalej przejście do sypialni. Kiedy nowy rozkład był już ustalony, Joanna mogła zająć się wystrojem wnętrz.
– Wszędobylski biały MDF nie wchodził w grę – śmieje się projektantka. – Właściciele wybrali mnie nie bez powodu, tak jak oni lubię elegancką, ale nie „sztywną”, klasykę połączoną z elementami vintage i sprytnymi rozwiązaniami instalacyjnymi. Niestandardowe podejście do urządzania tak skromnej przestrzeni dało spektakularny efekt. Nic nie jest tu przypadkowe – każdy kolor, materiał, faktura czy wzór są starannie do siebie dobrane.
Wszystko jest od początku do końca przemyślane, nie tylko pod kątem wyglądu, ale też funkcji. Unikatowe meble i szlachetne materiały współgrają tu z nowoczesnymi technologiami. A na dodatek – a może przede wszystkim – panuje tu prawdziwie domowa, przyjemna atmosfera.
W roli głównej
Według Joanny oświetlenie odgrywa kluczową rolę w urządzaniu wnętrz. Światło z pojedynczej lampy pada prosto na stół, kinkiety tworzą nastrój, a oprawy sufitowe przy karniszu oświetlają zasłony – wieczorem wygląda to wyjątkowo dekoracyjnie. Trójramienny żyrandol jest głównie ozdobą, właściciele częściej korzystają z lampy podłogowej przy sofie. Światłem można sterować od razu po wejściu do mieszkania – przy drzwiach znajdują się włączniki wszystkich lamp.
Drugi plan
Niewielka zabudowa kuchenna mieści wszystko, co niezbędne – jest tu pojemna lodówka, zmywarka i praktyczny piekarnik z funkcją mikrofali. Kuchnia miała zniknąć, stąd pomysł na czarne, szklane fronty. Ich lustrzaną, gładką powierzchnię łatwo utrzymać w czystości.
Stare i nowe
Rozkładany stół niemieckiej marki KitiFa pochodzi z połowy ubiegłego wieku i, tak jak mosiężne stoliki, został znaleziony na aukcji internetowej. Dodatki nie mają „szlachetnego” rodowodu, ale pasują idealnie.
Urok symetrii
Ściana oddzielająca sypialnię od części dziennej ma dwoje drzwi – symetryczne otwory wprowadzają porządek i pozwalają wędrować światłu po mieszkaniu. Przesuwane szklane tafle drzwi są wizualnie lekkie, nie konkurują z wystrojem wnętrza. Komoda to polski mebel z lat 60. ubiegłego wieku.
Tylko relaks
Łóżko z wygodnym materacem, stoliki nocne i oświetlenie – to cały wystrój sypialni. Zgodnie z planem jest miejscem przeznaczonym tylko i wyłącznie do odpoczynku. Oryginalna szafeczka ma ok. 80 lat, została sprowadzona z Francji.
Wyeksponowanie pięknych przedmiotów w przestrzenii odpowiednie oświetlenie stref mieszkania ma duży wpływ na nasze samopoczucie we wnętrzu. To właśnie sposób rozmieszczenia lamp, natężenie światła i jego barwa najbardziej wpływają na odbiór przestrzeni. Dobrze jest pomyśleć o świetle budującym nastrój, padającym na obrazy, zasłony i płaszczyzny tworzące tło. Sprawdzi się podczas oglądania telewizji czy odpoczynku, uzupełni oświetlenie strefowe, np. przy sofie. Mała powierzchnia wymaga szczególnej dbałości o ergo-nomię. Polecam umieszczenie w jednym miejscu systemu sterowania światłem (i innymi urządzeniami elektrycznymi). Dzięki temu, chcąc włączyć poszczególne lampy w całym pomieszczeniu, nie będziemy musieli „długo spacerować”.
Wokół wygody
Ściany łazienki są wyłożone wielkoformatowymi płytami imitującymi mozaikę. Joanna zaprojektowała szafkę umywalkową – w jej wnętrzu umieściła podłączenia elektryczne. Suszarka do włosów czy szczoteczka do zębów są gotowe do użycia od razu po wyjęciu z szuflady, a przy blacie nie ma nieestetycznej plątaniny kabli.
Niewielka łazienka bez okna może sprawiać wrażenie większej dzięki kilku zabiegom aranżacyjnym. Wystarczy odpowiednio dobrać wyposażenie i użyć określonej palety kolorów.
1. Lepiej zrezygnuj z tradycyjnej kabiny i brodzika. Wybierając je, optycznie podzielisz przestrzeń, łazienka będzie sprawiać wrażenie mniejszej. Oddziel prysznic ścianką z przezroczystego, bezbarwnego szkła. Najlepiej bez ram (pionowe i poziome podziały wizualnie zmniejszają wnętrze). To samo dotyczy płytek podłogowych – postaw na duży format z fugą jasną lub w podobnym odcieniu. Im więcej podłogi widać, tym większa wydaje się powierzchnia pomieszczenia.
2. Podwieszane meble i sprzęty. Szafka podumywalkowa, blaty i półki, miska WC – modele podwieszane nie zabierają wolnej powierzchni podłogowej. Ponadto wyglądają lekko, nie przytłaczają aranżacji.
3. Paleta rozświetlająca. Zdecyduj się na jeden jasny kolor lub dwa, trzy zbliżone do siebie odcienie. Połyskująca powierzchnia płytek odbija światło i elementy wyposażenia, dając wrażenie głębi. Taki sam efekt wywoła duże lustro.
