Joanna w swoim mieszkaniu stworzyła różowy azyl pełen flamingów. Ale my zachwycamy się łazienką
Po zakupie mieszkania Joanna nie miała budżetu na wymarzoną aranżację. Postawiła więc na „wystrój bazowy”, do którego w przyszłości łatwo można byłoby coś dodać. Trzy lata później jej neutralne, białe M zmieniło się nie do poznania.
Joanna, zawodowo zajmująca się projektowaniem wnętrz, swoje mieszkanie na warszawskim Mokotowie urządziła bardzo neutralnie – postawiła na białe ściany i meble, szare dodatki i dębową podłogę.
– Praca w moim zawodzie skutecznie utrudnia projektowanie własnego M – śmieje się architektka. – Codzienne spotkania z wieloma elementami i możliwościami aranżacji oraz różnymi stylami sprawiają, że to wszystko chce się wprowadzić do swojej przestrzeni – opowiada.
Nadszarpnięte kupnem mieszkania fundusze sprawiły, że wykorzystała meble z poprzedniego lokum. W końcu po trzech latach życia w stonowanej, spokojnej przestrzeni, nadszedł czas na zmiany. Joanna postanowiła wprowadzić do wnętrz kolor.
Zaczęła od ścian – ta największa, w części dziennej, została wykończona tynkiem dekoracyjnym, dającym efekt aksamitu. – Delikatnie błyszczy, dzięki przecieranym fragmentom ma głębię i zmienia odcień w zależności od padającego na nią światła – opowiada Joanna. Pojawiły się też kolorowe meble i obrazy, złote dodatki, dużo zieleni. Dopiero teraz mieszkanie naprawdę pasuje do barwnej osobowości właścicielki.
Joanna Rej
Architektka i projektantka wnętrz (już w szkole podstawowej wiedziała, kim chce zostać w przyszłości), prowadzi w Warszawie swoje biuro Rej Concept. Lubi odpoczywać na łonie natury i podróżować. Podczas wyjazdów czerpie najwięcej inspiracji do pracy. Na zdjęciu z Joanną pozuje Soren, 2,5-letni buldog francuski o wyjątkowo pogodnym charakterze.
Elegancko i z humorem
Obraz z flamingami Joanna kupiła pod wpływem impulsu na targach wnętrzarskich. Właścicielka długo szukała mu towarzystwa. Ten z ławicą ryb powstał na zamówienie w pracowni malarki Aleksandry Makuch.
Odcienie bieli
– Biały lacobel, który planowałam nad blatem, trzeba było sztukować, a mi zależało na braku łączeń. Zastąpiłam go szkłem hartowanym lakierowanym od spodu na biało – mówi Joanna.
Egzotycznie
W sypialni zaszły duże zmiany. Na ścianie pojawiła się tapeta, która nawiązuje do obrazu w salonie. Nowe jest także łóżko w różowej tapicerce oraz stoliki nocne. Oprócz nich znajduje się tu także pojemna szafa i lustro projektu właścicielki, które odbijając okno, wprowadza do wnętrza więcej światła.
Ogród wertykalny w wersji mini to hit ostatniego sezonu. Podpowiadamy, jak go samodzielnie wykonać z mchu chrobotka reniferowego.
1. Materiały. Do ramki o wymiarach 25x25 cm potrzeba ok. 50 gramów mchu. Ramka powinna mieć np. korkowe lub kartonowe podłoże. Do przymocowania mchu najlepiej użyć dwustronnej taśmy klejącej.
2. Wykonanie. Do podłoża ramki przyklej paski z taśmy w niedużych, równych odstępach. Kępki mchu przyklej ciasno, jedną obok drugiej. Chrobotek najlepiej czuje się przy wilgotności min. 40%. Jeśli jednak zauważysz, że mech obsycha, postaw w pomieszczeniu nawilżacz powietrza.
Łazienkowy home staging
Do tego wnętrza Joanna dodała tylko dekoracje w postaci ramek z mchem chrobotkiem oraz grafikami tureckiej artystki Merve Özaslan. – To czarno-białe zdjęcia ze zmienionymi poszczególnymi elementami wprowadzającymi zieleń. Swego rodzaju połączenie miasta z naturą. Coś, czego najbardziej brakuje mi w Warszawie – mówi właścicielka.
Dobrze schowane
Na ścianie z WC znajduje się pojemna, głęboka zabudowa, która ukrywa pralkę, kosz na pranie oraz półki na środki czystości.