Penthouse, w którym czuć puls metropolii. “Miało być nastrojowo i tajemniczo”
Z tego dwukondygnacyjnego petnhouse’a położonego na szóstym oraz siódmym piętrze rozciąga się oszałamiający widok na tętniącą życiem Warszawę. Nowoczesność okraszona wyważonym luksusem to kwintesencja wielkomiejskiego stylu apartamentu będącego kombinacją różnych estetyk.
Autor: Projekt wnętrza: KANDO ARCHITECTS, stylizacja: Kamila Jakubowska-Szmyd, zdjęcia: Nate Cook
Apartament znajduje się na warszawskim Powiślu. Architekci z Kando Architects, Karolina Krawczyk, Kinga Klietz-Łęska i Tymek Łęski, pracowali nad imponującym metrażem aż 280 m kw!
Oprócz tego zaaranżowali również gigantyczny taras o powierzchni 145 m kw, czyli całkiem sporego mieszkania, z którego można podziwiać prawie całą panoramę Warszawy - z jednej strony centrum, a z drugiej Pragę oraz Wisłę. Kiedy zapadnie zmrok, widoki jeszcze bardziej imponują, gdy ciągnące się aż po horyzont światła stolicy odbijają się w pobliskiej rzece.
Apartament należy do rodziców dwójki dzieci: Bartosza, który pracuje jako deweloper, oraz Katarzyny - pasjonatki designu prowadzącej własny showroom. W prawdziwie nowojorskim stylu do domu wchodzą prosto z windy.
– Jednym z wyzwań projektowych było uzyskanie „poczucia oddechu” i otwierającej się przestrzeni dziennej zaraz po wejściu z windy. Zadania nie ułatwiała konieczność wygospodarowania tu również miejsca do przechowywania oraz toalety wkomponowanej w bryłę schodów.
W planie pierwotnym przewidziano tylko stosunkowo ciasny przedpokój — mówi Kinga Klietz-Łęska z KANDO.
Luksus bez złota
Katarzyna i Bartosz wymarzyli sobie wielkomiejski, elegancki i reprezentacyjny apartament, który jednocześnie dawałby im poczucie komfortu. Miało być luksusowo, ale nie chodziło o okraszenie wnętrz złotymi dodatkami czy sztucznym przepychem na pokaz. Zanim więc przystąpiono do projektu, należało przeprowadzić dziesiątki rozmów, aby poznać potrzeby czteroosobowej rodziny.
Dzięki nim apartament został podzielony na dwie, wyraźnie od siebie odseparowane strefy: dzienną oraz nocną. Do sypialni dzieci i rodziców oraz połączonych z nimi łazienek wchodzi się przez specjalne, wkomponowane w ścianę drzwi (wystarczy je pchnąć), które dla nieuświadomionych wyglądają po prostu jak kolejny ścienny panel, ponieważ nie są nawet zaznaczone klamką.
Strefa dzienna znajduje się na szóstym piętrze apartamentowca. W jej skład wchodzą połączonego ze sobą salon, kuchnia i jadalnia, hol z klatką schodową, pod którą ukryta jest toaleta, oraz pralnia i pomieszczenie gospodarcze w jednym.
Co jest się na górze, skoro na dole wydaje się, że udało się pomieścić wszystko to, co potrzebne do życia? Inwestorzy chcieli, aby na siódmym piętrze znalazła się strefa relaksu oraz rozrywki. Przestrzeń tę podzielono na strefę dla dzieci i osobną dla dorosłych. W strefie dla dorosłych pojawiły się wygodne sofy, aneks kuchenno-barowy i gabinet na antresoli.
Z kolei dla dzieci stworzono strefę zabaw, istny “małpi gaj”. Do dyspozycji Zuzi oraz Leonarda są kącik majsterkowicza, ścianka wspinaczkowa, trampolina wpuszczona w podłogę, dwie zjeżdżalnie, labirynt z siatkami oraz rzutnik z ekranem projekcyjnym.
Stonowane kolory z nutą zieleni i mosiądzu
Wszystkie wnętrza urządzono w stonowanych barwach: czerniach, szarościach i brązach, którym życia dodały wstawki z mosiądzu oraz butelkowej zieleni.
- Biel, z wyjątkiem pokoi dziecięcych, praktycznie nie występuje - mówi Karolina Krawczyk. Z uwagi na dużą przestrzeń i dobre doświetlenie, rozjaśnianie czy optyczne powiększanie nie stanowiło priorytetu. Miało być raczej nastrojowo i tajemniczo - mówi Karolina Krawczyk.
Aby rozświetlić ciemne kolory, zadbano o odpowiednie i klimatyczne oświetlenie. Postawiono na taśmy led oraz designerskie lampy (np. Catellani & Smith - przy schodach, czy Vibii - nad stołem w jadalni).
Meble na wymiar
Praktycznie wszystkie meble, a nawet znajdujące się na tarasie donice, zostały wykonane na zamówienie, a za ich projekt odpowiadała pracownia KANDO. Aby niektóre z nich udało się wnieść do mieszkania, trzeba było użyć dźwigu! Stalowy regał RTV ważył aż tonę. Dźwigu również użyto, by przetransportować na taras jacuzzi.
Projekt wnętrza: KANDO ARCHITECTS
Stylizacja: Kamila Jakubowska-Szmyd
Zdjęcia: Nate Cook
