Podniebny soft loft na Powiślu. Odwiedzamy małe poddasze w stylu industrialnym
Kamienica na warszawskim Powiślu. Wiekowa, z historią, ale i nowoczesnymi udogodnieniami. Na ostatnie, piąte piętro wjeżdża się wygodną windą i trafia do świeżo wybudowanego mieszkania pod dachem. Właścicielka kupując je, ani przez chwilę nie miała wątpliwości, czy to dobra decyzja. Projekt oddała w ręce architektów, z którymi już wcześniej współpracowała.
Dwa dni ustaleń i około dwóch miesięcy pracy nad projektem – wszystko szybko przebiegało. Opóźnień nie było nawet wtedy, kiedy w czasie remontu winda przestała działać z powodu konserwacji. – Był niemiłosierny upał, ale ekipa dzielnie wniosła materiały na ostatnie piętro – wspomina z uznaniem Konrad Sojka z pracowni Sojka & Wojciechowski.
Obaj architekci poznali już oczekiwania Agnieszki przy poprzednim zleceniu. Ich pracownia była piątą, do której się z nim zwróciła i jedyną, która zdecydowała się je zrealizować. Tym razem zaproponowali wystrój we współczesnym eleganckim stylu z parkietem na podłodze, nawiązującym do wiekowego entourage’u.
– Klepka jest lekko szczotkowana i barwiona. Ułożyliśmy ją w jodełkę, ale nie trzymaliśmy się ściśle francuskiego wzoru, nie chcieliśmy niczego naśladować – wyjaśniają architekci. Efekt zaskoczył i właścicielkę, i nawet ich samych. Ciemny odcień drewna i światło na poddaszu sprawiły, że parkiet nadał wnętrzom wyrafinowany charakter.
Skosy? – Zawsze są pewnym wyzwaniem, jednak tu okazały się całkiem przyjemne. Nie przeszkadzają. Mam prawie dwa metry wzrostu i swobodnie mieszczę się na kanapie pod nimi, a także z niej wstaję – zapewnia z uśmiechem Konrad Sojka.
FORMA LEKKOŚCI
Ściany mieszkania pomalowano na biało. Jedynie tęza regałem pokrywa tapeta w delikatne, pastelowe pasy. Gabinet dzieli od salonu szklana przegroda z drzwiami. Zapewnia ciszę, ale nie izoluje domowników.
STRUKTURA REGAŁU
Mebel został zaprojektowany przez architektów. Jego moduły ustawione są w nietypowy sposób – skośnie, a nie prostopadle do ściany. Regał wniósł dynamikę do wnętrza. Wygląda inaczej od strony kuchni i inaczej od gabinetu.
ARCHITEKCI
Konrad Sojka (na zdj.) i Mikołaj Wojciechowski pracownię projektową założyli w czasie studiów na Wydziale Architektury Wnętrz na warszawskiej ASP. Był rok 2004. Od tego czasu w ich pracowni powstało mnóstwo projektów, zarówno mieszkań, jak i miejsc publicznych. Mówią, że najchętniej czerpią inspiracje z życia miasta. W ich poszukiwaniu lubią przemierzać ulice na skuterze, motocyklu, deskorolce.
W KUCHNI
Układ zabudowy ma kształt litery L. Strefy ciągu roboczego, wymagające stania, architekci odsunęli od skosów. Gładkie geometryczne bryły szafek idealnie wpisują się w architekturę poddasza. Fronty dolnej części zabudowy zrobiono z lakierowanego laminatu, górne są fornirowane. Na granicy z salonem zmieścił się wygodny aneks jadalniany.
W NAROŻNIKU
Podwieszany zlewozmywak zamontowano po skosie, na styku dwóch skrzydeł ciągu roboczego. Zyskano w ten sposób więcej miejsca na blacie. Dla tej korzyści zrezygnowano też z ociekacza. Zastąpiły go rowki wycięte w kamiennym blacie. Na ścianie nad nim – taka sama tapeta jak w salonie. Chroni ją przed zabrudzeniem przejrzysta tafla hartowanego szkła.
ROZKŁAD AKCENTÓW
Dodatki w błękitnych i zielonych kolorach pojawiają się w każdym pomieszczeniu i kąciku. Trochę jak znaki rozpoznawcze scalające aranżację mieszkania. Są także zmiennymi elementami, które dynamizują kompozycję.
Warto wykorzystać na nie tzw. przestrzeń niepełnowartościową, poniżej wysokości 1,9 m.
1. Unikaj aranżacyjnego chaosu. Pomyśl o zabudowie z gładkimi frontami w kolorze otaczającej ją skośnej ściany. Będzie wtedy mało widoczna. W zależności od skosu schowki można ukryć za drzwiami przesuwnymi lub składanymi, zaprojektować wysuwane carga czy w przypadku niskich skosów – zabudowy z szufladami. W wysokich i głębokich schowkach przyda się oświetlenie do szaf i garderób.
2. Z jakich materiałów. Na zabudowy najczęściej stosuje się płyty meblowe, gipsowo-kartonowe, OSB, sklejkę. Oczywiście dopasowując ich rodzaj do stylu wnętrza.
MIĘDZY OKNAMI
Architekci zrezygnowali z wysokiego zagłówka łóżka, aby dosunąć je szczytem do skosu. W ten sposób maksymalnie wykorzystali przestrzeń pod nim. Na podłogę wybrali miękką wykładzinę plamoodporną. Wylany na nią sok wystarczy zetrzeć wilgotną gąbką. Zasłony z lnu i wiskozy mają warstwę zaciemniającą (blackout).
PRZYTULNIE
W sypialni jest zdecydowanie więcej tonów barw niż w pozostałych pomieszczeniach. Błękit miesza się z zielenią, beżem i bielą. Całą tę kolorystyczną gamę wnoszą do wnętrza głównie tkaniny o mocno zróżnicowanych fakturach. Gładkości kontra marszczenia i pikowania ożywiają aranżację.
Z CHARAKTEREM
Nie za wiele rzeczy, za to intrygujących. Takie nadadzą wnętrzu indywidualny styl. Ważne też, by przedmioty dobrze wyeksponować, jak tu – zgodnie z zasadą kontrastu – białą lampę postawiono na ciemnym blacie komody.
Gdy chcemy ulokować łóżko pod skośną ścianą (szczytem do niej), należy najpierw zmierzyć, czy odległość od materaca do skosu nie będzie zbyt mała, by wstawać z mebla bez przeszkód. Kolejną kwestią, o którą trzeba zadbać, jest możliwość regulacji światła dziennego wpadającego do pomieszczenia. Na poddaszu słońce potrafi być szczególnie uciążliwe. Dlatego w oknach połaciowych warto zamontować zasłony lub rolety typu blackout, skutecznie blokujące dostęp promieni słonecznych. Dobrze wiedzieć, że ciemne kolory na ścianach pochłaniają je, co powoduje nagrzewanie się pomieszczenia. Lepiej więc stosować jasne barwy.
DYNAMIKA WZORÓW
Wysoka łazienka wymagała aranżacji, która zapobiegłaby wrażeniu studni. Wzdłuż ściany na wprost wejścia usytuowano kabinę prysznicową wyłożoną patchworkiem płytek. Dolną część reszty ścian (i podłogę) pokryto płytkami jasnymi, górną – imitującymi deski. – Ten zabieg poszerzył wizualnie pomieszczenie. Sprawił też, że zyskało ono ciepło – tłumaczą architekci. Po lewej stronie drzwi wejściowych zmieścili pojemną zabudowę. Kryje się w niej pralka z suszarką.
W NAWIĄZANIU
Wystrój łazienki składa się z nowoczesnych elementów o prostej formie. Jedynie wzorzyste płytki pod natryskiem i kształt baterii w dyskretny sposób odwołują się do charakteru i wieku kamienicy.
