Pomysł na nowoczesne wnętrze: loft w bloku
To się nazywa nowoczesne wnętrze. Ze zwykłego mieszkania w bloku Anka zrobiła prawdziwy loft. Urządziła je tak, jakby to była jej kolejna akcja artystyczna, a uprawia sztukę alternatywną. W mieszkaniu dominuje czarny kolor, który łagodzi z kolei drewniana podłoga. Do tego meble IKEA i powstało naprawdę oryginalne, nowoczesne wnętrze.
Autor: Sylwester Rejmer
W części wypoczynkowej ciepły brąz podłogi z egzotycznego drewna lapacho złagodził chłód betonowej ściany. Czarne sofy (czasem białe, gdy zostaną zmienione pokrowce), niebieski stolik i lampa stojąca są z IKEA. Fotele z odzysku, z domu dziadków.
Loft małym kosztem
Po remoncie w mieszkaniu zostało tylko kilka ścian. Za jedną z nich jest pokój dzieci, Leny i Ignacego, za drugą sypialnia. Drzwi zamykają wyłącznie łazienkę. Nowoczesne wnętrze, czyli prosto i miejsko. Bez ozdób, durnostojek i nadmiaru kolorów, bo króluje czarny. Do drewnianej podłogi Anka dobrała meble IKEA, niektóre z odzysku. Ania ceni ikeowskie produkty za wzornictwo, a jeszcze bardziej za przystępne ceny. Pod sufitem wiszą abażury z pogniecionych papierowych toreb wymyślone przez Anię. Wydatek żaden, efekt piorunujący. Nowoczesne wnętrze loftu wciąż się zmienia. Migrują meble, jak w galerii zmieniają się obrazy. Bo Anię nuży nie tylko stałość krajobrazu, ale też fotel zawsze w tym samym miejscu.
Stworzyć nowoczesne wnętrze z czterech klaustrofobicznych pokoi na osiemdziesięciu metrach? Brakowało powietrza, więc pod młot poszły ściany. Dopiero gdy runęło to, co ograniczało przestrzeń, Ania poczuła, jak duże możliwości adaptacyjne ma to mieszkanie. Chciała mieć loft, klimat industrialny. Postawiła na czarny kolor. Dominującym elementem otwartej przestrzeni jest wykonana na zamówienie stalowa konstrukcja, przywołująca fabryczne skojarzenia. Do tego drewniana podłoga, meble IKEA, betonowa ściana i kuchnia przypominająca klubowy bar. I oczywiście w większości kolor czarny, bo w tej barwie najlepiej czuje się Ania. Ciepła w kolorze i dotyku drewniana podłoga z tropikalnego drewna lapacho to nie zamierzony kontrast, ale, jak mówi właścicielka, kompromis z rodziną. Ją uszczęśliwiłaby betonowa wylewka lub podłoga przeniesiona z miejskiego autobusu.