Ponadczasowy, ale z charakterem. Dom w otulinie Puszczy Kampinoskiej
Powietrze pachnie tu sosnowym lasem, choć droga do pracy w centrum Warszawy nie jest wcale daleka. Jasny, przestronny dom w otulinie Puszczy Kampinoskiej tworzy wygodną przestrzeń do życia dla rodziny, otwartą na urodę otoczenia i odporną na upływ czasu.
Pani domu marzyła raczej o apartamencie w centrum Warszawy, ale przystała na propozycję męża, by zamieszkać pod miastem. Kompromis obejmował jednak podział obowiązków. Do niej miały należeć decyzje o szczegółach projektu, do niego pilnowanie budżetu. Wiedzieli, że określenie zasad jest ważne. – Gdy wcześniej remontowaliśmy nieduże mieszkanie, niemal otarliśmy się o rozwód – żartują.
Gust mają zresztą bardzo zbieżny. Chcieli zamieszkać we wnętrzach jasnych, przestronnych, naturalnych i odpornych na upływ czasu. Magdalena, związana zawodowo z luksusowymi włoskimi markami odzieżowymi, ma świadomość, że mody przemijają, a styl pozostaje. – Z Izą od początku rozmawialiśmy jednak nie o estetyce, a o potrzebach – zaznaczają. I doskonale się z nią rozumieli.
– Daleko mi do projektowania domów „do zdjęcia”. Lubię tworzyć przestrzeń do mieszkania, owszem piękną, ale i użyteczną – podkreśla architektka. Skoncentrowała się więc na oczekiwaniach i zwyczajach domowników, by zapewnić im codzienną wygodę. Dobrała szlachetne, trwałe wykończenia z naturalnego drewna, wysokiej jakości ceramiki, metalu i szkła. Wirtuozersko pokierowała też robotami. Zaproponowała nowoczesne, eleganckie meble, tkaniny, lampy i dodatki. Z konsekwentną powściągliwością komponowała kolory i faktury. W efekcie powstały komfortowe, przestronne wnętrza, w których nie brakuje miejsca na to, co najważniejsze – na wszystkie formy i odcienie codzienności.•
Polecany artykuł:
Autor: Marcin Grabowiecki
GOŚCINNIE Minimalistyczny stół jadalniany (Miloni) rozkłada się, może pomieścić nawet 12 osób. Drewniane krzesła, ikony powojennego designu (Fameg), są wygodne i praktyczne. Nie trzeba o nie drżeć jak o tapicerowane, co ważne zwłaszcza przy dzieciach. Meble podsunęła Iza. – Zawsze staram się proponować oryginalne krajowe wzory – podkreśla projektantka.
Strefę wejścia w domu właścicieli lubię szczególnie. Przez dwuskrzydłowe drzwi holu widać piec z szerokim przeszkleniem, schody, a dalej zieleń za oknem. Na indywidualny projekt klatki schodowej poświęciłam wiele czasu. Zaproponowałam tu modernistyczne „tralki” – minimalistyczne stalowe trójmoduły, montowane z odstępem równym przerwie między pionowymi elementami każdego segmentu. Wspiera się na nich płaska, lekko fazowana poręcz z litego dębu. Zamocowanie tak płaskiego elementu okazało się dużym wyzwaniem dla wykonawcy, ale zakończyło się sukcesem. Efektem jest aranżacja nowoczesna, ale pełna ciepła. Zaprasza do wnętrza.
Lustrzana ściana optycznie powiększa przestrzeń. Duża w tym rola kilku istotnych szczegółów.
1. Trafne usytuowanie. Zwierciadło znajduje się na końcu długiej osi widokowej. Przy rozsuniętych drzwiach i odsłoniętym oknie optycznie ją podwaja.
2. Wysoka jakość realizacji. Specjalne szkło OptiWhite, pozbawione typowej zielonkawej barwy, wiernie oddaje koloryt otoczenia. Lustro zaczyna się przy samej podłodze, a płytki są do niego doskonale prostopadłe. Tu nie ma miejsca na niedoróbki.
3. Ważny kontekst. Wiszącą umywalkę dobrano tak,by nie zasłaniała kluczowego odbicia posadzki.Na efekt wpływa też dyskretna forma armatury podtynkowej,wychodzącej wprost z lustra. Iluzję potęgują lekkie lampy wiszące w pewnej odległości od jego tafli.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: