Bartek nie spieszył się z urządzaniem mieszkania. Efekt? Wygodny i stylowy loft na Muranowie
Bartek nie śpieszył się z kupnem i z urządzaniem mieszkania. Dzięki temu miał czas na znalezienie wyjątkowego lokum w wieżowcu na warszawskim Muranowie. Projekt wnętrza został dokładnie przemyślany, a wyposażenie i detale starannie dopasowane.
Bartkowi trafiła się prawdziwa gratka. Szukał trzypokojowego mieszkania na wysokim piętrze, możliwie blisko centrum Warszawy. Pewnego dnia znalazł mieszczącą się w jego budżecie ofertę: w nowo budowanym bloku na Muranowie zwolniła się rezerwacja i Bartek natychmiast z tego skorzystał. Chociaż na odbiór kluczy musiał czekać ponad dwa lata, doskonale wykorzystał ten czas.
– W prezencie urodzinowym dostałem prenumeratę miesięcznika wnętrzarskiego i album o loftach – opowiada. – Stamtąd pochodzą pomysły na wykorzystanie starego drewna, betonu, połączenie bieli i szarości, zielone dodatki – dodaje. Projektantka Aleksandra Sobiesak pomogła mu poukładać te motywy w efektowną, spójną całość. Mieli czas na wybór ekonomicznych rozwiązań, poszukiwania tańszych materiałów. Już na etapie deweloperskim można było wprowadzić zmiany układu wnętrza.
Bartek jest towarzyski, często przyjmuje gości i plan mieszkania to uwzględnia. Kuchnię oddziela od salonu tylko niewielka ścianka. Przedpokój osłonięto przegrodą, na której od strony kanapy zawieszony jest telewizor. Bartek postanowił, że pokój dla gości będzie na co dzień otwarty. Zrezygnował z tradycyjnych drzwi na rzecz przesuwnych, z płyty wiórowej zamocowanej do sufitu na prowadnicach ukrytych w starej belce.
Jego pomysłem jest też przechodnia garderoba, która pozwala dostać się z sypialni do salonu. Reszta rozwiązań to propozycje architektki. – Bardzo spodobał mi się sposób wykorzystania starych desek w ściance oddzielającej korytarz od salonu oraz na wezgłowiu łóżka – mówi właściciel, który od początku znalazł z projektantką porozumienie.
W założeniach mieszkanie miało być nie tylko piękne, lecz także funkcjonalne oraz łatwe do posprzątania, dlatego na przykład biblioteczka ukryta została w szafie w korytarzu. Najważniejsza jest jednak przyjazna domowa atmosfera. – Nic bardziej mnie nie cieszy od słów gości: „Jak ja uwielbiam tu być!” – podkreśla z zadowoleniem Bartek.
Drewno i beton
Drzwi do mieszkania znajdują się za drewnianym przepierzeniem. Za nim widać lustro na drzwiach przesuwnych do garderoby (odbija się w nim wieszak i siedzisko). Ściana przy sofie wyłożona jest betonowymi płytami. Nietypowa lampa wycięta z płyty MDF i podświetlona listwami LED to projekt Oli.
Kuchnia za obrazem
Na ścianie oddzielającej kuchnię od pokoju dziennego wisi grafika „Muranów” – ilustruje uwielbienie Bartka dla jego nowej dzielnicy. Przed nią stoi znaleziony na Allegro i odnowiony stół. Od strony kuchennej ścianka kryje szafki i piekarnik. Wnętrze kuchni jest wąskie, ale doskonale wyposażone.
Pokój gościnny
Bartek marzył o zastosowaniu w aranżacji starej drewnianej belki sufitowej. Projektantka wpadła na pomysł, by ukryć w niej prowadnicę do drzwi przesuwnych. Nad znajdującym się w pokoju gościnnym biurkiem wisi kolejny dowód patriotyzmu lokalnego. To wydrukowany na płótnie projekt Notoładnie Studio. – Grafika przedstawia schody przy Wisłostradzie, prowadzące na most Gdański. Jedno z moich ulubionych miejsc, w dodatku widoczne przez to okno – tłumaczy Bartek, który niczego nie pozostawia przypadkowi.
W nowoczesnych aranżacjach elementy drewniane występują w różnych, czasami zaskakujących formach.
1. Palety. Można wykonać z nich oryginalne, tanie meble: od stolika po podstawę łóżka. Widzieliśmy je też w roli drzwi przesuwnych, półek, ław, winiarek. Ponieważ palety są szorstkie, warto je przeszlifować, by uniknąć zadrapań podczas użytkowania.
2. Płyty drewnopodobne i drewnopochodne. Pogardzane dawniej płyty paździerzowe (z włókien lnu i konopi), OSB (z wiórów drewnianych) wróciły do łask. Bez wstydu można je zestawiać ze szlachetniejszymi materiałami. Sprawdzają się jako podstawowy budulec mebli albo okładziny ścienne.
3. Pieńki, klocki, plastry. Wykonane z nich stoliki, stołki, podstawki na świece i tacki mogą stanowić ozdobę mieszkania. Mogą występować w formie surowej, pomalowanej, albo jeszcze ciekawszej – przypalonej. Widoczne spękania w strukturze drewna są wręcz atutem.
4. Drewno z rozbiórki. Nie jest tanie, ale ekologiczne i piękne, bo autentyczne i z historią. Nadaje wnętrzu indywidualny styl.
Przekrój drzewa
Surowe deski rozbiórkowe pochodzą z Mazur, z firmy Regalia. – Część desek już się trochę poodginała i wypaczyła, dodając wezgłowiu charakteru – stwierdza Bartek. Drobne dekoracje podkreślają jego zamiłowanie do drewna. Za wytapetowaną ścianą (z tym samym wzorem, co w pokoju gościnnym), znajduje się garderoba.
Z kroplą zieleni
Projektantka wszędzie, gdzie to było możliwe, wprowadzała ekonomiczne, ale efektowne rozwiązania. Część ścian pokryła białymi płytkami. – To typowe, tanie płytki z marketu, a wyglądają ciekawie przez prosty zabieg, polegający na ułożeniu ich z przesunięciem, w tzw. cegiełkę – wyjaśnia. Półkę na wannę Bartek zastąpił deską podłogową – ten pomysł zaczerpnął z magazynu wnętrzarskiego
W skrócie
– Bardzo spodobał mi się pomysł Oli na powtórzenie w łazience płyt betonowych z salonu, kafelków z kuchni oraz wprowadzenie drewnopodobnego gresu. Łazienka dzięki temu pasuje do reszty mieszkania – zauważa Bartek.
Łazienka Bartka jest lekka wizualnie mimo tego, że umieściliśmy w niej dwa spore meble. Nad toaletą zawiesiliśmy szafkę sięgającą aż do sufitu. Wykorzy-staliśmy tę przestrzeń na zgrupowanie kosmetyków i zapasów detergentów. W szafce z umywalką koniecznie chciałam ukryć pralkę, która nie stanowi zwykle ozdoby łazienki. Aby urządzenie można było wstawić pod blat, potrze-bowaliśmy mebla o wysokości 85–90 cm. Obok pralki, w szafce, zamontowa-liśmy umywalkę wpuszczaną w blat (nablatowa byłaby za wysoko). Projektując mebel, pomyśleliśmy o obszernych szufladach oraz koszu na bieliznę.