Wnętrze w bieli nie musi być "zimne". Żoliborskie mieszkanie Klaudii to udowadnia
– Jeden ze znajomych, widząc, że moje poszukiwania mieszkania na rynku wtórnym nie dają rezultatu, podsunął mi adres nowo powstającego osiedla na warszawskim Żoliborzu. Pojechałam, sprawdziłam i jeszcze na etapie budowy kupiłam swoje M. Świetnie mi się tu mieszka – opowiada Klaudia.
Prace remontowe ruszyły 26 lutego. Klaudia pamięta tę datę, bo to dzień jej urodzin. Wcześniej oczywiście powstał projekt, jego autorkami są architektki z Dash Interiors – Daria Szczepanik i Martyna Kupis. Klaudia trafiła do nich przez profil na Facebooku.
– W wersji pierwotnej wszystkie pomieszczenia były zamknięte. Wyburzyłyśmy część ścian i przede wszystkim połączyłyśmy salon z kuchnią i korytarzem. Jeden z pokoi został nieco powiększony (powstała w nim ważna dla pani domu garderoba), powiększyła się także sypialnia – wyjaśniają. Obie były z właścicielką całkowicie zgodne co do tych posunięć. Zresztą nie tylko do tych – Ale niekiedy Daria i Martyna musiały mnie nieco powstrzymywać w aranżacyjnych zapędach – wyznaje z uśmiechem gospodyni.
– Wizualizacje są najlepszym sposobem na zweryfikowanie własnych wyobrażeń o efekcie – dodaje. Remont skończył się w przewidywanym terminie, choć był moment pełen napięcia, który o mały włos nie zniweczył koncepcji jednej z łazienek. Otóż zamówione do niej cementowe płytki podłogowe płynęły statkiem z Maroka. W Antwerpii cały transport (wraz z kaflami) został zatrzymany i nikt nie wiedział, na jak długo. Harmonogram prac remontowych stawał się zagrożony.
Architektki nigdy nie dają za wygraną, uruchomiły więc gorącą linię z dystrybutorem płytek. Na mailowych łączach po prostu wrzało. Doprowadziły do tego, że oczekiwany towar przysłano przed planowanym czasem! O całej sprawie opowiedziały Klaudii dopiero wtedy, kiedy posadzka w łazience była już gotowa, nie chciały jej stresować. A co do projektu, mówią, że są takie, które szczególnie lubią. To mieszkanie właśnie do nich należy.
KLAUDIA
Studiowała na kierunku Komunikacja w modzie i projektowanie marki. Marzy jej się własna firma – modowa lub związana z organizacją ślubów. Interesuje się teatrem, baletem oraz kostiumografią. Te pasje mają stronę praktyczną – Klaudia pomagała przy produkcji kilku filmów. Robi stylizacje do gazet i dla firm. Prowadzi social media znanych osób i marek.
PROSTA SPRAWA
W pierwszej wersji stół miał mieć blat w kształcie soczewki. Klaudia odeszła jednak od tego pomysłu na rzecz stołu prostokątnego, rozkładanego. Plecione krzesła na metalowych nogach tworzą z nim ładny komplet. Regał zrobił stolarz według projektu architektek.
BIAŁA WYSPA
Zajęła miejsce wyburzonej ściany. Dzięki temu kuchnia zyskała sporą przestrzeń roboczą, o jakiej wcześniej nie było mowy. W wyspie zainstalowano piekarnik i płytę grzejną z pochłaniaczem ukrytym w blacie. Blat (kamienny) służy też do jedzenia. Niewątpliwym atutem otwarcia kuchni na salon jest również przestronność.
TU SIĘ PIECZE
Klaudia nie spędza w kuchni zbyt wiele czasu. Gotowanie nie należy do jej szczególnych pasji. Za to, gdy ma trochę czasu, chętnie bierze się za pieczenie. Domowe słodkości to jej specjalność.
W KONTRAPUNKCIE
Czarna lodówka stanowi mocny akcent w aranżacji kuchni. Czarne są też metalowe stołki, płyta grzewcza, łączniki, drobiazgi. Drewniany blat i mosiężne bateria oraz uchwyty zabudowy ładnie dodają wnętrzu ciepła.
MIKS WSPÓŁCZESNOŚCI I RETRO
W sypialni, tak samo jak w pozostałych pokojach, posadzka jest drewniana, biała. Tylko w łazienkach położono ceramiczną. Ściana za prostym komfortowym łóżkiem, dzięki delikatnemu różowemu kolorowi (wyjątek w mieszkaniu!) i sztukateriom, nadała wnętrzu elegancki styl. Efektownie współgrają z nim piękna wolnostojąca wanna i armatura w łazience, nawiązujące do minionych czasów, oraz proste i lekkie meble i lampy. – Przywiązujemy ogromną wagę do detali – mówią architektki.
PRZEJRZYSTOŚĆ RZECZY
W planie pierwotnym łazienka mieściła się w tym samym miejscu, co teraz. Była jednak wydzielona pełnymi ścianami. Dzięki szybom sypialnia stała się większa optycznie. Zyskała też łazienka – o poczuciu ciasnoty w czasie kąpieli nie ma już mowy. Do tego została doświetlona światłem dziennym, a w razie potrzeby pomieszczenie łatwo ukryć – wystarczy rozciągnąć zwiewne białe zasłony.
Ich zrobienie najlepiej powierzyć dobrej ekipie, bo precyzja ma tu zasadnicze znaczenie. W projekcie łazienki dla Klaudii chciałyśmy wyeliminować elementy (profile, łączenia), które burzyłyby czystość formy. Tafle są więc bezramowe, mocowane w profilach wpuszczanych w sufit i podłogę. Profili praktycznie nie widać. Krawędzie tafli połączono na styk, bez okuć. Na ściany stosuje się szkło bezpieczne hartowane lub klejone o grubości 0,8, 1, 1,2 cm. Szyba może osiągać wymiary ok. 300x200 cm. Trzeba tylko wziąć pod uwagę jej transport w klatce schodowej, windzie, przez drzwi w mieszkaniu.
PODWÓJNIE
W łazience z wanną na ozdobnych nóżkach architektki idealnie połączyły nowoczesność z przeszłością. Lustra i wisząca szafka na umywalki zostały zrobione na zamówienie.
Z NOSTALGIĄ
W drugiej łazience – z prysznicem charakter aranżacji podkreślają nie tylko płytki na podłodze (to właśnie te z Maroka), lecz także białe kafle ułożone w cegiełkę, murek oddzielający natrysk bez brodzika oraz czarna umywalka niczym zlew z ubiegłego wieku. Dziadek Klaudii żartował, że umywalka przywędrowała z jego rodzinnego domu, bo była tam niemal identyczna.