Okna z widokiem na Giewont. Dla Eli zakopiańskie mieszkanie jest jak drugi dom
– Jesienią jest tu najprzyjemniej – mówi Elżbieta o stolicy Tatr, dokąd przyjeżdża z mężem już od czasów studenckich. Dwa lata temu zdecydowała, że chce mieć w tej okolicy własne miejsce. Teraz trzy pokolenia spędzają urlopy w pięknie urządzonym mieszkaniu w centrum Zakopanego.
Serce Zakopanego, zaledwie pięć minut spacerem do Krupówek. Z okien salonu rozciąga się spektakularny widok na Tatry – z Giewontem na pierwszym planie. Mieszkanie zostało kupione z myślą o spędzaniu w nim wolnego czasu i urządzone tak, by stało się apartamentem „wczasowym” dla trzypokoleniowej rodziny. – Zakopane było zawsze dla nas szczególnym miejscem – mówi właścicielka mieszkania Elżbieta. – Najprzyjemniej jest poza sezonem. Wtedy wszędzie jest pusto i można spacerować, odkrywając nowe miejsca i próbując lokalnych potraw – dodaje. Przez lata Elżbieta przyjeżdżała do stolicy Tatr przynajmniej trzy razy w roku, a odkąd ma tu mieszkanie – jeszcze częściej.
Wnętrze urządzone jest nowocześnie. Pomieszczenia tworzą spójną całość. Zadbała o to m.in. pracownia stolarska cubeo.pl, która wykonała meble do kuchni i łazienki oraz boazerię w sypialni. – Motywem przewodnim jest szczotkowana, olejowana dębina, miejscami ornamentowana motywami zakopiańskimi – mówi Jacek Tryc, architekt. – Żeby je wykonać, nawiązaliśmy współpracę z lokalnym twórcą, snycerzem w drugim pokoleniu. Używając tradycyjnych narzędzi, wyrzeźbił dekoracyjne rozety zgodnie z zasadami góralskiej sztuki. Znalazły się one na komodach, łazienkowych szafkach i drewnianych „obrazach” na ścianie.
Rozkład mieszkania dostosowany jest do jego urlopowego przeznaczenia: część prywatna to dwie sypialnie, natomiast główna przestrzeń to przestronna strefa dzienna, gdzie rodzina i przyjaciele mogą przebywać razem. – Gdy tylko zapada wieczór i Giewont ginie w mroku, wnętrza diametralnie się zmieniają – opowiada właścicielka. – Wszędzie pojawiają się świece. Stawiam je na stołach, parapetach, komodach, blatach kuchennych i podłodze. Zastępują kominek i tworzą wspaniałą atmosferę relaksu – zapewnia Elżbieta, która traktuje zakopiańskie mieszkanie jak swój drugi dom.
Część wspólna
Salon, kuchnia i jadalnia są połączone, tak aby cała rodzina mogła razem spędzać czas. Oddzielnymi pomieszczeniami są tylko sypialnie i łazienki.
Na wymiar
Ze względu na układ komina w kuchni powstał nietypowy blat roboczy – wąski z lewej strony (stąd podłużna czteropalnikowa płyta) i rozszerzający się przy zlewie. Półwysep po przedłużeniu blatu przyjął rolę barku.
Zimowa kuchnia
– Kocham zimę! – wyznaje Elżbieta. Dlatego nad blat zamiast płytek ceramicznych wybrała fototapetę w sepii, przedstawiającą zaśnieżone świerki. Umieszczona pod szklaną taflą, podtrzymuje zimowy klimat nawet latem.
Boazeria w sypialni
Ściana za łóżkiem pokryta jest boazerią z desek o zróżnicowanej grubości. Rysunek naturalnego usłojenia oraz miękkie tkaniny wnoszą do sypialni ciepło i przytulność.
Strefa osobista
W mieszkaniu są dwie łazienki: jedna ogólnodostępna, do drugiej – urządzonej w szarościach, beżu i drewnie – wchodzi się z głównej sypialni. Pomieszczenia są oddzielone drzwiami z półprzejrzystego szkła.
Spójny styl
Obie łazienki urządzone są według tego samego schematu: szary gres na podłodze, jasne płytki na ścianie. Drewniana okładzina z szafki umywalkowej (fronty zdobi relief wykonany przez lokalnego rzemieślnika) przechodzi na ścianę.
Naturalny motyw
– Myśleliśmy o wykonaniu dekoracji drewnianych elementów w formie parzenicy lub szarotki – wspomina Elżbieta. – Projektant stanął na wysokości zadania i znalazł snycerza, prawdziwego górala z dłutem w ręku. Wystarczyły krótkie objaśnienia i robota ruszyła z kopyta.
Jak nadać tradycyjnemu elementowi współczesny charakter?
1. Niekoniecznie w pionie. Boazerię kojarzymy z wąskimi deseczkami ułożonymi w pionie. Dziś wykorzystuje się coraz częściej znacznie szersze deski i układa się je w poziomie.
2. Łącz różne rodzaje drewna. Nie ryzykuj monotonii. W jednej okładzinie ściennej można połączyć kilka gatunków drewna, różniących się odcieniem, usłojeniem fakturą. Można też, tak jak w sypialni Elżbiety, wykorzystać jeden gatunek drewna, ale o różnej grubości. W ten sposób kompozycja staje się bardziej dynamiczna.
3. Nie lakieruj. Zamiast tego zastosuj bejcę, olej lub wosk, które pogłębią fakturę drewna. Dzięki temu będzie miało ono bardziej nowoczesny wygląd. Modne jest również bielenie drewna na sposób skandynawski. Od efektu starannego wykończenia ważniejsze jest zachowanie autentyczności.
Między tradycją a nowoczesnością zawsze będzie istniał pewien rozdźwięk, dlatego łącząc te dwie rzeczywistości, należy zachować szczególną ostrożność i powściągliwość. Nie powiodą się próby stylizacji „do końca”, jakie można obserwować we współczesnych, drewnianych, góralskich karczmach, które w najlepszym razie ocierają się o kicz i są jedynie naśladownictwem. W tej realizacji chciałem pokazać fascynację kulturą Podhala przy świadomości, że jest to wnętrze nowo zbudowanego domu. Szukałem połączeń z otoczeniem, kontekstem historycznym i kulturowym, ale nie chciałem powtarzać klasycznych rozwiązań. Dlatego zacząłem od współczesnego projektu, nasycając go detalami zgodnymi z duchem miejsca.