Urządzając mieszkanie, Justyna i Maciej czerpali inspirację z dzieł van Gogha. Wyszło kapitalnie
W mieszkaniu Justyny i Macieja dominują biel i jasne drewno – typowe dla ich ulubionego stylu skandynawskiego. Nie brak tu też żywych akcentów kolorystycznych, zaczerpniętych z obrazu Vincenta van Gogha „La Mousmé”.
Gdyby nie zamiłowanie Justyny i Macieja do przejażdżek rowerowych, para pewnie nie trafiłaby na ten apartament na Wilanowie. – Naszą uwagę zwróciła reklama na budowie osiedla. Wystarczyły nam trzy dni, by na etapie dziury w ziemi, na podstawie planów i lokalizacji budynku, podjąć decyzję o zakupie. Spodobał nam się duży metraż, balkon, taras, dobra lokalizacja oraz otwarty widok na spokojną ulicę – mówią.
Na projektantkę Renatę Blaźniak-Kuczyńską trafili z polecenia. – Pierwsze życzenie klientów było dość typowe: „wnętrze w stylu skandynawskim”. Ale co to znaczy? Każdy ma nieco inne wyobrażenie tego stylu. Nie chciałam powielać popularnych szarości, wolałam skupić się na białej drewnianej podłodze (rzadko stosowanej w naszych realiach) i kultowych duńskich lampach nad stołem.
Postawiłam na meble fornirowane i z litego drewna. Wprowadziłam też kolor w formie wielobarwnej mozaiki w kuchni – opowiada projektantka. Najpierw jednak poprawiono deweloperski układ mieszkania. Zamiast gościnnej toalety stworzono pralnię z prasowalnią. Zlikwidowano ściankę działową między kuchnią a salonem. I tak powstała obszerna strefa dzienna, z wygodnym stołem w centrum.
– Oczywiście nie obyło się bez małych utrudnień. W pewnym momencie dostałam zadanie zaprojektowania mebla, który roboczo nazwałam „regałem dla kota”. Miało to być połączenie szafki RTV, biblioteki oraz miejsca, gdzie kot mógłby się wylegiwać, ale też skakać. Przygotowałam projekt regału z otworami, tor przemieszczania się zwierzaka z poziomu na poziom.
Dość dużo czasu zajęło mi skalibrowanie odpowiednich odległości i średnic otworów do gabarytów Spejsona. Finalnie mebel powstał, ale w bardziej typowej wersji – śmieje się architektka.
WSZYSTKO, CO KOCHAMY
Robiony na wymiar stół z litego dębu (200x80 cm) idealnie nadaje się na co dzień i podczas wizyt gości. Oświetlają go ikoniczne lampy duńskiego projektanta Poula Henningsena. Pozostałe wyposażenie pochodzi w większości z IKEA. Obraz nad fotelem właściciele dostali w prezencie od dobrych znajomych.
CZYSTOŚĆ BARW
– Granatowy odcień ściany za łóżkiem z IKEA to NCS S 6030-R80B z palety NCS. Pasuje do aksamitnych zasłon (również IKEA), które od początku widziałam w tej sypialni – mówi projektantka. Obraz z żurawiami sprezentował parze przyjaciel.
SIŁA W LEKKOŚCI
Zamiast kinkietu – lampa stojąca, a w roli szafki nocnej – taboret. Wyglądają niezobowiązująco, w każdej chwili można je przenieść w inne miejsce.
Aby zabudowa meblowa nie przytłaczała optycznie przedpokoju, warto zastosować dwa proste triki…
1. Jak ściany. Szafy lub szafki wnękowe licujemy ze ścianą obok. Wykańczamy frontami w takim samym kolorze jak ona. Uchwyty minimalizujemy, wybierając np. frezowanie lub system otwierania na docisk.
2. Za lustrem. Gdy fronty ozdobią lustrzane tafle, będziemy raczej koncentrować się na odbijających się w nich widokach, a nie myśleć o zawartości szaf. Taki zabieg wizualnie podwoi też przestrzeń przedpokoju.
KAMUFLAŻ SZAFY
Narożna zabudowa w przedpokoju mieści wysoką szafę na obuwie. Łączy się z zabudową widoczną od strony salonu – która z kolei skrywa drążki na płaszcze i kurtki, półki na akcesoria odzieżowe, torby i walizki.
KĄPIEL CZY PRYSZNIC?
Wanna ze szklanym parawanem umożliwia i to, i to, w zależności od chęci domowników.
Standardem łazienkowym stały się wiszące miski ustępowe, montowane na stelażu WC, o głębokości 20–25 cm. Przestrzeń nad i po bokach stelaża warto wykorzystać na budowę szafek z przeznaczeniem na środki czystości, ręczniki czy kosmetyki. Zabudowa stolarska powinna być wykonana z odpornej na wilgoć płyty MDF wykończonej lakierem. Opcjonalnie można też użyć drewna egzotycznego, np. teku, który nie nasiąka wodą i bardzo dobrze sprawdza się w pomieszczeniach o podwyższonej wilgotności. Drewno (również w połączeniu z płytkami ceramicznymi) niesie ze sobą dodatkowy atut – wprowadza do łazienki klimat spa.
PRZYTULONE DO ŚCIANY
Dolna zabudowa (fornirowana tekiem) obejmuje dwie szafki oraz przysłania stelaż WC. W górnej (wykonanej z białego MDF-u) mieszczą się kolejne szafki – na ręczniki, kosmetyki, detergenty. – Meble nie są zbyt głębokie, ale naprawdę pojemne – mówią właściciele. Ułatwiają utrzymanie porządku w łazience. Dzieląca je półka dodaje zabudowie lekkości, sprawdza się podczas prezentacji ładnych drobiazgów lub świec.
PROSIMY O METRO
Klasyczne białe płytki typu metro były jednym z życzeń Justyny i Macieja. Projektantka skontrastowała je z heksagonalnymi płytkami podłogowymi w kolorze czarnym. Całość zrównoważyła, i jednocześnie ociepliła, drewnem tekowym. Choć szafka umywalkowa znajduje się w bliskim sąsiedztwie wanny, nie boi się wody (została zabezpieczona specjalnym lakierem).