W poszukiwaniu straconego czasu
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że kult prędkości zawładnął współczesnym światem. Pośpiech towarzyszy nam niemal na każdym kroku – w pracy, na zakupach, u lekarza. Nawet w domu i na urlopie, czyli w sytuacjach, kiedy teoretycznie powinniśmy przystopować. Gdziekolwiek jedziemy, skądkolwiek wracamy.
Spis treści
Zaczęło się od jedzenia
Idea slow life to odpowiedź na permanentny brak czasu. Chciałoby się powiedzieć, że bierze byka za rogi i rozprawia się z wszechobecnym pośpiechem… robi to jednak z rozmysłem i wyrozumiałością, gdyż ma świadomość, że całkiem z naszego życia tego zjawiska wyeliminować się nie da. Żyjąc w duchu slow, mamy pełną dowolność – możemy kierować się tą ideą we wszystkim, co robimy, albo skupić się na jednej dziedzinie. Nasz stosunek do filozofii z pewnością będzie się też różnił w zależności od szerokości geograficznej. Jest mało prawdopodobne, by energiczny Latynos zachwycił się programem zrealizowanym w ramach slow TV, która z kolei bije rekordy popularności wśród spokojnych Norwegów. Kilku- lub kilkunastogodzinna relacja z dziergania na drutach, jazdy pociągiem czy spaceru po lesie najpewniej nie znajdzie też uznania w oczach Polaka, jednak każdy –niezależnie od temperamentu i upodobań – może stworzyć osobistą sferę slow life.
Kolebką ruchu były Włochy, gdzie w latach 80. XX w. narodził się Slow Food, przeciwny masowemu. spożywaniu fast foodów. Organizacja – od 2002 roku działająca również w Polsce – jako swoją misję przyjęła popularyzację zmiany podejścia do jedzenia, nadając mu rangę czynności związanej z delektowaniem się. Do tego dołączyło szerzenie idei życia w wolniejszym tempie, opartego na szacunku dla środowiska naturalnego. Towarzystwo zajęło się też wspieraniem regionalnych producentów żywności, zwłaszcza tej tradycyjnej – oryginalnej i zdrowej, zagrożonej zalaniem fastfoodową powodzią. Jak się później okazało, przesłanie filozofii zaczęło obejmować inne dziedziny życia, przybierając ogólną formę slow life. W ten sposób – obok takich zjawisk, jak slow fashion (kupowanie ubrań z głową, skupiając się na ich jakości), cittaslow (sieć miast, dla których ważny jest społeczny dialog i lokalna tradycja), slow work (spokojna, ale efektywna praca), slow travel (niespieszne podróżowanie), slow parenting (pozbawione presji wychowywanie dzieci) – pojawił się również slow design.
Zrównoważone projektowanie
Definicja estetycznie i funkcjonalnie urządzonego domu dla każdego jest inna. Wyboru spośród najnowszych osiągnięć wzorniczych należy dokonywać selektywnie, indywidualizując je względem własnych potrzeb i możliwości. Jest to zatem coś więcej niż podążanie za aktualnymi trendami. Zgodnie z ideą slow design, za której pomysłodawcę uchodzi Alistair Fuad-Luke – wykładowca i wybitny praktyk w dziedzinie światowego wzornictwa, autor książki „Slow Design – a paradigm for living sustainably” – kreując swoje otoczenie trzeba przede wszystkim wybierać przedmioty, które zapewniają zrównoważony rozwój. Takie rzeczy są zaprojektowane z uwzględnieniem zjawisk społecznych i kulturowych, przemian świadomościowych i co ważne, wybierane przez osoby, które naprawdę ich potrzebują.
Rozwiązania te przynoszą maksimum korzyści przy możliwie najmniejszym stopniu skomplikowania, a jednocześnie są trwałe, gustowne i ekologiczne. Gwarantuje to wieloetapowy proces projektowy, dla którego punktem wyjścia jest zrozumienie potrzeb i dylematów użytkowników. Każdy nowy wytwór powinien być zatem rozpatrywany przez designerów albo całe zespoły specjalistów z wielu perspektyw, a kolejne hipotezy badawcze potwierdzane lub obalane doświadczalnie. Dzięki wykorzystaniu potencjału twórczego wyedukowanych w danym zakresie jednostek powstają meble, dywany, baterie, naczynia czy urządzenia uzasadnione praktycznie i ekonomicznie. Taki design thinking stosują coraz częściej zarówno małe manufaktury, jak i światowe konsorcja, a unikatowe lub dające się personalizować produkty, zjednują im rzesze klientów. Za sprawą inteligentnego projektowania, prekursorskich technologii oraz innowacyjnych materiałów możliwe jest wdrażanie rozwiązań, które w naturalny sposób rekompensują środowisku nasz konsumpcjonizm. (...)
Ciąg dalszy w katalogu Urządzamy dom i mieszkanie 2016/2017