"Błyskawiczny dom" Joanny i Bartosza to czysta elegancja. Ale spójrzcie na zieleń w sypialni
Wykończenie domu nie musi ciągnąć się latami. Przykład dają Joanna z Bartoszem, którzy do nowej „szeregówki” w Rzeszowie wprowadzili się zaledwie kilka miesięcy po zakupie. Grunt to projekt i dobra organizacja! Ale na tempo prac wpłynął jeszcze jeden fakt – przyjście na świat małej Lei.

Najtrudniejsze dla Joanny i Bartosza było znalezienie domu w Rzeszowie. – Przeprowadziliśmy się z Krakowa, chwilę pomieszkaliśmy w wynajmowanym lokum. A gdy dowiedzieliśmy się, że zostaniemy rodzicami, zaczęliśmy intensywne poszukiwania domu do szybkiego wykończenia – wspominają. Szukali, czas płynął i… nic! Wreszcie trafili na nowo wybudowaną „szeregówkę”, z której ktoś w ostatniej chwili zrezygnował. Dwupiętrową, z ogródkiem, na wzniesieniu, z widokiem na całe miasto.
Wykończenie domu nie było już tak problematyczne. – Właściciele doskonale wiedzieli, co ma się w nim znaleźć: biblioteka na całą ścianę w salonie, kuchnia w bieli, ale z jedną granatową szafą i kamiennym blatem, stół dla sześciu osób, konkretna tapeta w sypialni. Gdy zwrócili się do mnie z prośbą o przygotowanie projektów najważniejszych wnętrz, mieli już nawet wybrane kanapy do salonu – opowiada architekt Paweł Ślęzak z Architaste.
– Inspiracje czerpałam z Pinteresta. Założyłam tam katalogi: boho, klasyka, industrial, elegancja. Chciałam połączyć w domu różne style, by nadać mu indywidualny charakter – mówi Joanna. Do Pawła należało ułożenie tych elementów w estetyczną i funkcjonalną całość. Architekt zaprojektował większość zabudów meblowych, dostosował instalacje, zaproponował takie rozwiązania jak podest czy lustrzana ściana w łazience, przygotował listę pasujących mebli, dodatków i materiałów wykończeniowych. Małżeństwo kupowało je już samo.
– Czasami słyszeliśmy w sklepach, że musimy na coś długo czekać. Wysuwałam wtedy argument: „dziewiąty miesiąc ciąży, błagam, błagam!” – śmieje się Asia. Dzięki temu sprawy nabierały tempa. W ten sposób stali się na przykład szybciej posiadaczami nowych drzwi.
JOANNA
Z zawodu prawniczka, a prywatnie żona Bartosza i mama 2-letniej, żywiołowej Lei. Miłośniczka książek (zwłaszcza kryminałów hiszpańskich), muzyki oraz podróży. Bartosz, na co dzień adwokat i nauczyciel akademicki. Z zamiłowania amator sportów rakietowych (tenisa i squasha).

JAK MIŁO
Jasny szezlong (Westwing) jest wręcz wymarzony do relaksu.

POZORY MYLĄ
Krzesła z drewna bukowego i plecionki projektant pokazał właścicielom w internecie. Spodobały się im, ale wyglądały na niewygodne. Architekt przywiózł je więc na próbę z Krakowa. Zdały egzamin na szóstkę. Stoją teraz przy stole sprowadzonym z… Poznania. – Przypadł nam do gustu nieregularny kształt blatu z litego drewna oraz stalowe nogi – wyjaśnia Asia.

JODEŁKA NAD BLATEM
– Od dawna miałam na oku firmę Raw Decor, śledziłam jej ofertę, podobały mi się wzory. Uznałam, że mozaika w jodełkę będzie idealna do białej kuchni. A Paweł Ślęzak to potwierdził – cieszy się Asia. Blat z kwarcytu (Granmar) przypomina marmur, ale w przeciwieństwie do niego jest o wiele bardziej odporny na zabrudzenia i zarysowania. W szafce z nacięciami pod sufitem kryje się m.in. wentylacja grawitacyjna.

TYLKO DO FRAMUGI
Konsola w przedpokoju ma niecałe 25 cm głębokości. Początkowo projektant planował w niej długą szufladę na szynach, ale okazała się niewykonalna. Powstały więc trzy szuflady wyciągane. – W sumie lepiej wyszło. Ciekawiej – mówią właściciele.

POWIEW INDUSTRIALU
Czarne baterie (umywalkowa Omnires, prysznicowa M&Z), kontakty, stalowe nogi mebli oraz kinkiety w fabrycznym stylu (Westwing) wcale nie przytłaczają łazienki. Ładnie kontrastują z białymi marmuropodobnymi płytkami na podłodze (Tubądzin) i fornirowaną dębem szafką pod umywalkę.

Pozwala uniknąć problemów technicznych podczas montażu wanny czy prysznica.
1. Na ogrzewaniu podłogowym. W prezentowanej łazience były już położone maty grzewcze, a instalacje hydrauliczne znajdowały się w innym miejscu. Budowa podestu pod wannę uchroniła właścicieli przed zdjęciem ogrzewania, które mogłoby się uszkodzić. Ułatwiła też podłączenia wodno-kanalizacyjne.
2. Za cienki strop lub brak odpowiedniego spadku. Gdy planujesz prysznic bezbrodzikowy, a nie masz opcji wkucia instalacji w wylewkę podłogową albo też spadek do odpływu jest mniejszy niż wymagane 2%– podest to jedyne dobre rozwiązanie. Zmieści niezbędne rury, systemy odwodnienia.
STOPIEŃ WYŻEJ
– Dzięki podestowi ranga wolnostojącej wanny się podniosła, a dość wąskie wnętrze wydaje się szersze. Efekt powiększenia daje też tafla lustra– mówi projektant. Podest to również jedno z ulubionych miejsc zabaw Lei.

GŁADKO I Z FAKTURĄ
Wodoodporny blat z konglomeratu doskonale sprawdza się pod umywalką (tu: marki Invena). Dębowy fornir szafki ma wyczuwalną pod palcami teksturę drewna. Czarna fuga sprawia, że wzór mozaiki (Tubądzin) jest bardziej wyrazisty.

W CIENIU DRZEW
Marzeniem właścicieli była sypialnia, w której naprawdę można odpocząć. Stonowana kolorystycznie, uniwersalna, z akcentami natury, ale też elegancka. Na rebelwalls.com Joanna trafiła na tapetę Bellewood i od razu wyobraziła ją sobie na ścianie za wezgłowiem łóżka. Do barw i charakteru tapety dopasowano resztę wyposażenia sypialni.


Projektując pokój do odpoczynku, warto więcej uwagi poświęcić lampom – barwie, natężeniu czy nawet kątowi padania światła. Wpływa ono bowiem na nasze samopoczucie, budowanie nastroju we wnętrzu, ułatwia też takie czynności jak czytanie przed snem. W sypialni Asi i Bartosza zaplanowałem niewielkie kinkiety na ruchomych ramionach, dające jasne, punktowe światło – idealne do wieczornej lektury. Można je ustawiać pod dowolnym kątem. Tuż za obrysem łóżka zamontowałem dwie wiszące lampy, które emitują światło o ciepłej barwie i tworzą nastrój w sypialni. Dzięki transparentnym kloszom są prawie niezauważalne w ciągu dnia, nie zakłócają optycznie przestrzeni. Z myślą o rozjaśnieniu całego pomieszczenia (na wypadek wieczornego odkurzania czy porządków w szafie) przewidziałem też oświetlenie ogólne – o jasnym przyjaznym zabarwieniu.
