Z wizytą w pracowni J.AND Design Joanny Andrejczuk na warszawskiej Saskiej Kępie

2024-06-17 14:47

Joanna Andrejczuk jest z zawodu architektką, ale jej artystyczna dusza zakochała się w introligatorstwie... Pasja pochłonęła ją na tyle, że stworzyła własną markę J.AND Design. Pod nią tworzy wyjątkowe notesy, kalendarze, terminarze, pudełka na zdjęcia i inne rzeczy... – Praca ta daje mi ogromną satysfakcję, bo łączy rzemiosło, rękodzieło i sztukę – mówi Joanna. – Zapraszam więc do mojego świata, do J.AND Design...

Spis treści

  1. Zakochana w papierze – pasja od dziecka
  2. Introligatorstwo – co to takiego?
  3. J.AND Design – własna marka
  4. Rozwój osobisty i marki
Z wizytą w pracowni J.AND Design Joanny Andrejczuk – Asia wśród swoich notesów i kalendarzy
Autor: Kamila Markiewicz-Lubańska/Wnetrzawobiektywie.pl, styl.: Maria Szymańska – Mam na imię Joanna, wolę jednak, gdy znajomi mówią na mnie Aśka – wyjaśnia Joanna Andrejczuk. – Ta wersja jest krótka i mocna oraz mniej oficjalna – dodaje ze śmiechem. – Skończyłam architekturę, ale nie pracuję w zawodzie, choć architektura nadal jest mi bliska. Moją duszę skradło introligatorstwo. Z pasją oddaję się temu rzemiosłu, choć jeszcze nie na pełny etat. Od kilku lat doskonalę swoje umiejętności i tworzę nowe projekty. Można je zobaczyć m.in. na Janddesign.pl.

Zakochana w papierze – pasja od dziecka

Joanna już jako mała dziewczynka przejawiała zdolności manualne i zainteresowania pracami ręcznymi. Potrafiła całymi godzinami rysować, malować, lepić z modeliny itp. Gdy podrosła, zajęła się także tworzeniem biżuterii, m.in. z koralików, a z czasem zajęła się szyciem.

– Odkąd pamiętam lubiłam papier, zeszyty, akcesoria piśmienne – mówi Aśka. – Jako dziecko godzinami  przesiadywałam w sklepach papierniczych. Kieszonkowe często wydawałam na zeszyty i długopisy. Nigdy nie sądziłam jednak, że to właśnie papier i praca z nim staną się tak ważną częścią mojego życia.

W 2019 roku Joanna zapisała się na warsztaty introligatorstwa, bardziej wiedziona ciekawością i chęcią spędzenia twórczo weekendu niż świadomym zamiarem. Okazało się jednak, że to, co zobaczyła i to, czego doświadczyła zaowocowało narodzinami nowej pasji. Postanowiła zrobić dla siebie kalendarz. Te, które kupowała, nigdy w pełni nie zaspokajały jej potrzeb, zarówno użytkowych, jak i estetycznych. Zaprojektowała okładkę i środek, wybrała materiały i – zrobiła! Potem powstały kolejne kalendarze i notesy. Na ogół jej projekty są minimalistyczne: stonowane kolorystycznie i oszczędne graficznie, ale zawsze – jak sama to określa – z twistem, czyli z pazurem. Poniżej przykład na zdjęciu z jej instagramowego profilu @j.and_design.

Introligatorstwo – co to takiego?

Introligatorstwo to zarówno rodzaj rzemiosła, jak i jeden z działów poligrafii (ta zaś zajmuje się drukowaniem i obejmuje wszystkie rodzaje drukowania, takie jak druk offsetowy, druk cyfrowy, sitodruk i druk wielkoformatowy). Nazwa introligatorstwo pochodzi z łaciny i łączy w sobie intro, czyli od wewnątrz, oraz ligare, czyli związywać. Introligatorstwo zajmuje się z kolei wytwarzaniem opraw i oprawianiem broszur, książek, czasopism itp., czyli wykończeniem materiałów drukowanych. Fachowiec tym się trudniący to introligator.

– W Polsce introligatorstwo rozwijało się od późnego średniowiecza przy klasztorach – wyjaśnia Aśka. – I jakoś mi to pasuje, bo praca introligatorska wymaga dużego skupienia i precyzji, by produkt wyszedł doskonały. Potrzebny jest spokój i trochę odcięcia od świata, a powtarzalność czynności nadaje rytm i często relaksuje.

Introligatorstwem Joanna zajęła się pod koniec studiów. Wybrała architekturę, wierząc, że tu odnajdzie swoje powołanie, a jej zawodowe życie będzie w pewnym sensie związane ze sztuką i rzemiosłem. Mimo że Joanna i architektura nie pokochały się miłością bezwarunkową, cztery lata studiów zrobiły swoje i, jak sama mówi, miały istotny wpływ na to jak postrzega otoczenie i przestrzeń, dały jej umiejętność dostrzegania funkcjonalnych rozwiązań oraz ich projektowania, a także uwrażliwiły estetycznie. Wszystko to, w połączeniu z rozwijanymi od dziecka kreatywnością oraz umiejętnościami manualnymi sprawiło, że doskonale się odnalazła zarówno w pracy graficzki w agencji reklamowej, jak i w hobbystycznej działalności introligatorskiej „po godzinach”. 

J.AND Design – własna marka

Pierwszy kalendarz samodzielnie zrobiony utwierdził Joannę w tym, że to jest droga dla niej, a słowa uznania zachęcały do dalszych działań. Zaczęły powstawać kolejne projekty pojawiały się jeden za drugim: notesy, kalendarze i terminarze oraz zeszyty do szkicowania itp. Mnóstwo rzeczy powstało jako prezenty dla najbliższych i znajomych.

– Kolejne osoby pytały mnie, skąd mam taki notatnik czy kalendarz – wspomina Aśka. – Było mi miło i cieszyłam się, że moja praca zwraca uwagę, podoba się. Gdy coraz częściej zaczęły pojawiać się pytania, gdzie można kupić te rzeczy, zaczął kiełkować pomysł na założenie własnej działalności.

W 2020 roku Joanna założyła profil na Instagramie @j.and_design, na którym zaczęła pokazywać swoje prace. Stworzyła nazwę od swojego imienia i nazwiska: J.AND Design. Jej prace można zamówić na stronie Janddesign.pl oraz na Instagramie. Profil poznamy też po pięknym znaku graficznym zaprojektowanym przez Joannę (zobacz  na zdjęciu z IG poniżej).

Rozwój osobisty i marki

W czasie, gdy Joanna wymyślała nazwę dla swojej marki, nie do końca miała pewność, czy poprzestanie na tworzeniu notesów i kalendarzy. Wybrała więc nazwę uniwersalną. To było rozsądne posunięcie, ponieważ wkrótce do kalendarzy, notesów, terminarzy itp., dołączył kolejny projekt – cieszące się dużą popularnością pudełka na fotografie i pamiątki (zobacz poniżej na instagramowym zdjęciu).

– Zamierzam doskonalić się w introligatorstwie i rozwijać swoją działalność, bo praca ta łączy rzemiosło, rękodzieło i sztukę, czyli wszystko, co jest miłe mojemu sercu – mówi Aśka. – Mam nadzieję rozszerzyć asortyment o kolejne projekty, a pomysłów mi nie brakuje.

Jeśli chcesz zobaczyć na żywo (i kupić) prace Joanny, szukaj na jej profilu IG @j.and_design informacji, czy w najbliższym czasie wybiera się na jakieś targi czy kiermasze. Joanna bywa ich gościem, m.in. miała swoje stoisko na tegorocznych Targach Rzeczy Ładnych w Warszawie, co potwierdzą jej instagramowe posty.

Jedną z gałęzi działalności Joanny jest także praca edukacyjna. Z racji swojego już bogatego doświadczenia, prowadzi kursy wytwarzania notesów dla początkujących. Zainteresowanych jest sporo, co ją cieszy. Jak twierdzi, nie trzeba szczególnych zdolności, by nauczyć się to robić. Wystarczą chęci i trochę cierpliwości. Dla nas przygotowała tzw. tutorial, w którym pokazuje, jak wykonać prosty szkicownik z czystymi kartkami (łatwiejszy do zrobienia niż notes czy kalendarz, bo te mają strony z podziałami, rubrykami itp.) – instrukcja wykonania w galerii zdjęć poniżej.